Konik w centrum miasta ;) Już nie pierwszy raz się ścigałem z nim na rowerze |
Myślałem, że już do końca Florencja będzie taka sama. Pełna turystów, złodziei, ciemniejszych kolegów sprzedających pierdoły, żebrzących cyganów i -anek. Do tego garnka można dodać smród na niektórych bocznych uliczkach i ogólnie zatłoczenie miasta (największa gęstość zaludnienia).
Widok po wyjściu z dworca |
Jednak moje wrażenie pomału się zmienia. Zmienia się na lepsze. Z każdym tygodniem odkrywam coś nowego. Nowe zaułki, tajemnicze wejścia i widoki, które normalnym turystom nie są znane. Poznaje ogrom wydarzeń, które dzieją się w tym mieście, mieście Sztuki. Jestem na etapie, gdzie wszystkie zabytki nie robią już na mnie ogromnego wrażenia (może jeszcze z wyjątkiem Duomo), zaczynam wchłaniać się w to miasto i odbierać je jak normalny mieszkaniec, doceniając nie to co widoczne, ale to co ukryte i niedostępne dla tymczasowych gości.
Przykładem jest Biblioteka Oblate. Położona w samym centrum, kilka kroków od Duomo. Bardzo często zaglądają tu studenci, jest otwarta aż do 24! Jest miejsce do wygodnej nauki, czytania i przeglądania książek, wi-fi, na samej górze bar z widokiem na kopułę ;)
Dzisiaj jest pierwszy weekend od dłuższego czasu, kiedy jestem na miejscu, niczego nie planuję na wieczór i mogę się spokojnie pouczyć i obejrzeć F1 :)
Widzicie mieszkanko z tarasem na dachu po prawej stronie? mmm... ;) |
Kilka fotek również z dzisiaj: (pogoda jak widać lato ;) chociaż niedawno zakupiłem sobie termometr i dzisiaj pokazuje tylko 16 stopni)
Po lewej widać wejście na dworzec kolejowy SMN. Wieżyczka to właśnie kościół Santa Maria Novella (SMN). |
Rusztowania hmm, być może będą czyścić bo trochę brudu widać ;) |
Wczoraj byłem z Valentino w Kinie/Teatrze Odeon na starym mieście na filmie. Właśnie odbywa się cykl Festival dei Popoli. Jako studenci mieliśmy zniżkę ( co nie jest popularne we Włoszech!) i bilet kupiliśmy za 3E. W środku magicznie, nastrojowo. Może widownia niezbyt duża ale starszy klimat się wyczuwało. Nad głowami kopuła, nieco niżej ozdobione balkony...Ciekawe jakby się grało w takim teatrze ;)
Gdzie mieszkam? Pomiędzy Novoli ( Uniwerek), a starym miastem ;) Domek na środku zdjęcia, biały z zielonymi okiennicami. - Via del Ponte alle Mosse . Valentino mieszka na początku tej ulicy, więc mamy niedaleko do siebie.
Niedaleko Porta Prato, które aktualnie jest w remoncie.
Poniżej mapka Florencji z zaznaczoną lokalizacją mojego mieszkania, Uniwerku (w dzielnicy Novoli), Duomo, Ponte Vecchio, Stacji Kolejowej i Kościoła z polską mszą ;).
Pokaż Florencja na większej mapie
Mimo to, wciąż nie chciałbym mieszkać tutaj na stałe. (nie wliczając tego, że daleko od domu, od Polski). Okolica jest przepiękna i bardzo różnorodna. Sam się o tym przekonuje z każdą nową wyprawą ale słyszałem też dużo ciekawych rzeczy z opowiadań. Nie ma mowy, żeby nudziło się w Toskanii. Wiosna, lato, jesień, zima zawsze jest gdzie pojechać, coś zobaczyć. Zima? - do 100km w górę na stoki narciarskie ( do 60 km tras) lub do 100km w dół na rower np. do Sieny ;) W lato? - góry, zwiedzanie miasteczek, czy plaża i kąpiel w morzu? ;) W samej Florencji życie niezbyt łatwe i jak dla mnie nie jest wymarzone, ale gdzieś w mniejszym miasteczku w Toskanii? mmm...oże być ciekawie ;))
Pozdrawiam z roweru ! :D :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz