"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

niedziela, 30 marca 2014

Pompeje 22.03.14r.



Pokaż Neapol i Pompeje na większej mapie


Na weekend 22-23 marca udałem się do Neapolu i Pompejów z myślą o Wezuwiuszu. Prognozy zapowiadały deszczową niedzielę, więc na miejscu zmieniłem plany i najpierw skierowałem się w stronę Wezuwiusza i pompejskich ruin, żeby wrócić na noc do Neapolu. Pompeje zdobyte w 100%, Wezuwiusz - no cóż, poruszę zaraz ten temat, a Neapol? - O tym będzie w następnym poście, bo jest zbyt dużoO informacji :)



POMPEJE


Forum Pompei z Wezuwiuszem w tle


Tak się zastanawiam, czy w ogóle poruszać historię tego wspaniałego miasta, bo groziłoby to długością pracy licencjackiej. To będzie pokrótce, zaczynamy!


Plan podróży:


Rzym – Neapol – sobota rano. 2,5 godziny pociągiem za 11E w jedną stronę.  Przyjeżdżam do „Napoli Cantrale”, witają mnie niespodziewane wieżowce i piękna pogoda. Kieruje się na kolejkę w stronę "Pompei Scavi"...


Neapol – Pompejedzieli je 20 km. Najlepiej dostać się tam pociągiem, wąskotorówką „CircumVesuviana”. Będąc na dworcu, wystarczy zejść na dół. Najlepiej opłaca się kupić bilet całodobowy za 3,5E. Ważny na całej trasie od Neapolu do Salerno. Pociągi kursują dosyć często. Żeby zwiedzić ruiny wysiadamy na " Pompei Scavi " natomiast aby zwiedzić nowe miasto i Sanktuarium wysiadamy na "Pompei". Obie stacje dzieli droga 10 min na pieszo, więc nie ma aż takiej różnicy ;)

Wejście na stację / rozkład jazdy / kasy

Jak wszyscy wiemy Pompeje zostały zasypane kilkumetrową warstwą popiołu i kawałkami rozżażonej lawy przez co część miasta spłonęła, a część została zakonserwowana na wieku. Całe zdarzenie miało miejsce 24 sierpnia 79 roku, czyli w tym czasie miasto sięgające VIIw. p.n.e było całkowicie rozwinięte. (nawet po trzesięniu ziemi, które miało miejsce siedemnaście lat wcześniej)

W takich okolicznościach mieszkańcy nie byli w stanie się ewakuować i razem ze swoim dobytkiem przetrwali dwa tysiące lat tworząc miasto muzeum, które zwiedzenie w szybkim tempie zajęło mi 2,5 godziny!



Miasto zostało odkryte przypadkowo pod koniec XVI wieku, kiedy to podczas budowy kanału odkryto starożytne napisy. Rozpoczęto poszukiwania, które potwierdziły obecność antycznego miasta. Prace rozpoczęto w 1748r., jednak dopiero od 1861 r. przeprowadzano systemtatyczne działania archeologiczne. 

Od lewego górnego rogu: Bazylika / dom Amorini Dorati. Dół: Termy / foyer teatru, nastepnie koszary gladiatorów


Prace wykopaliskowe odsłoniły wynalazki na światową skalę. Można było rozpoznać poszczególne domy i dzielnice. Odkryto sklepy,warsztaty, świątynie, teatry, siłownie i termy, amfiteatr z koszarami dla gladiatorów, fabrykę mydła (której właściwie zostały tylko ściany) oraz wiele przedmiotów codziennego użytku. 





Teatr Wielki

Teatr Wielki zbudowano w III w.p.n.e w naturalnym zagłębieniu terenu. Widownia mieściła 5 tyś widzów. Cztery pierwsze rzędy były zajmowane przez elitę, pozostałe dla reszty mieszkańców. Koło sceny zachowały się otwory przeznaczone na maszty podtrzymujące osłonę rozpinaną nad widownią. 
Teatr Wielki + Portyk Gladiatorów: 



...a w środku teatru trafiła mi się gratka! Pewien uczestnik z kolonii zaczął..





Chodząc po tym mieście czuć atmosferę i nie raz przebiegają myśli, że kilkaset lat temu przechodził tu normalny mieszkaniec... Wszystko robi niesamowite wrażenie, nawet jak wszędzie są turyści z aparatami lub..wózkami z dziećmi.

Do najważniejszych odkryć należą malowidła ścienne lub mozaiki (tam gdzie był kontakt z wodą), które w zachowały się w znacznej liczbie w najbogatszych domach.





Dobrze zachowana mozaika





Zapraszam na krótki spacer po domu Amorini Dorati z III wieku p.n.e. Nazwa wzięła się od posążków aniołków wykonanych ze złota. Pięknie..






Niespodziewany wybuch wulkanu prze trzy dni okrył 5-6 metrową warstwą popiołu wszystko co żywe i martwe... Zastygały na tyle szybko, że zachowały kształt pogrzebanych ciał. Dotychczasowe badania ujawniły około 2000 ciał!


Zakonserwowane, gipsowe odlewy ciał Pompejczyków

Amfiteatr

Wybudowany w 80r. p.n.e o wymiarach 135x104 m. Mieścił 20 tyś widzów. W tym amfiteatrze nie było podziemnych pomieszczeń, a wejścia na arenę usytuowane były od zewnątrz. Galeria znajdująca się na samej górze miała osobne wejścia i przeznaczona była dla kobiet. 





Uliczka jedna z wielu z mostkiem


Powyższe zdjęcie przedstawia jedną z wielu uliczek. Szczególnie zainteresowały mnie wysokie krawężniki i ustawione co jakiś czas duże kamienie, ewidentnie umożliwiające przejście z jednej strony. Podczas zwiedzania podsłuchałem (znaczy szli obok i mówili, przecież nie będę chodził z rękoma na uszach :D), że w przeszłości przez ulice płynęła cały czas woda. Później znalazłem też informację, iż kamienie te regulowały ruch uliczny, ponieważ nie wszystkie ulice były dostępne dla pieszych, a inna część tylko dla wozów. 


Problemy

 Szacuje się, że odsłonięto już ponad 2/3 miasta, a Włochom już brakuje funduszy na zabezpieczenie ogromenj liczby zabytków, które posiadają. Swoją drogą, też musiało trafić na nich, jakby nie mógł inny naród wziąć odpowiedzialności za takie zabytki na swoich terenach. Nawet solidne budowle antycznych konstrutkorów nie wytrzymują "ogromu" pracy Włochów. heh no ale cóż. W gazetach co jakiś czas pojawiają się artykuły o zawalających się domach, murach i bezcennych konstrukcjach. UNESCO i EU przeznacza coraz więcej funduszy na konserwację zabytków, ale wciąż jest mało. 


Trzymamy walące się miasto i niedługo chcemy opanować wszystkie domy! - rusztowania.

W przeszłości Pompeje najbardziej ucierpiały ze względu na XVI wieczne grabieże, dwa bombardowania podczas II w.ś oraz zorganizowane i nagminne kradzieże tuż po wojnie. Dodatkowo swoje robi natura trzęsąc co jakiś czas ziemią. 


Ceny 

Bilety są całodniowe i kosztują 5,5E (ze zniżką) i 11E (normalny). Zniżka obejmuje uczniów państw UE w wieku 18-24 oraz nauczycieli szkół państwowych. Bilet darmowy mają osoby do 18 roku oraz po 65 roku życia.

Jeżeli ktoś ma duży plecak i na siłępróbuje przemknąć przez barierkę wejsciową - nie uda się :D Później jest zbyt długa prosta, żeby strażnik nie zobaczył. Całe szczęście można za darmo zostawić bagaż w przechowalni. (dostajemy numerek i swoje miejsce ale i tak lepiej zabrać cenne rzeczy ze sobą!)

Ogółem : Warto jak najabrdziej! 


gratis: Jak zwiedza jacek.traveler ? :D

P.S W pewnym momencie (40-48s.) widoczne są bezpośrednio przy ulicy lady jadłodajni z charakterystycznymi walcowymi wgłębieniami. Służyły do umieszczania w nich naczyć z gorącymi potrawami i napojami, które były sprzedawane klientom. 




Nowe Pompeje -  Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej


Sanktuarium, widok z ruin pompejańskich

Nowe miasto powstało w XIX w. Centralnym punktem jest Bazylika. Każdego roku przyciąga do niej tłumy wiernych. Sanktuarium odwiedził JPII, Benedykt XVI, podobno Ojciec Pio podczas bilokacji oraz ja. xD 

Muszę przyznać szczerze, że nie słyszałem wcześnej o tym miejscu, przynajmniej nie zwróciło to tak mojej uwagi abym pamiętał. Całe szczęście zaległości nadrobione. Również jak JPII byłem na mszy i porozmawiałem z pomocą różańca.

Bazylika została stworzona z intencji arystokraty i świetnie wyktałconego adwokata Bartłomieja Longo. W młodości związany z sektą przeżył radykalne nawrócenie. Rozpoczął drogę do świętości ewangelizując pobliskie miejscowości, których mieszkańcy wiarę traktowali jako zabobony. Rozpoczął propagowanie modlitwy przed kapliczką z obrazem Matki Boskie Różańcowej, który sam przyniósł. Przy pomocy różnych osób 10 lat później stanęła bazylika ku czci Matki Bożej Pompejańskie, która wkrótce została mianowana na bazylikę mniejszą.



Madonna i Nowenna Pompejańska


Od mementu przyiesienia przez Bartłomieja obrazu do miasta zdarzyło się wiele udokumentowanych cudów. W 1965r. papież Paweł VI koronował obraz.

Sam obraz ma niesamowitą historię. Począwszy od tego, że został kupiony w sklepie z rupieciami za równowartość jednego dolara, poprzez sprezentowanie go błogosławionemu już Bartłomiejowi, który nakazał przemalowanie zniszczonej twarzy Madonny na wzór św. Katarzyny ze Sieny.

Stąd też wzięła się specjalna modlitwa do Królowej Różańca - Nowenna Pompejańska. Słyszałem o tym podczas comiesięcznych zjazdów w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym oraz o mocy tej modlitwy. Mimo to, do samego przyjazdu nie zdawałem sobie sprawy, że chodzi o Maryję z Pompei! Nagle mnie olśniło POMPEJańska i spojrzałem w górę na cudowny obraz...

UWAGA WSZYSCY CZYTAMY! 

Nowenna pompejańska trwa 54 dni.  Każdego dnia odmawia się trzy części różańca (radosną, chwalebną i bolesną): przez 27 dni jako część błagalną, a przez następne 27 dni jako dziękczynną. 

Wiele można przeczytać o jej działaniu i wiele słyszałem sam. Człowiek nie chodzi po Ziemii tylko lata i przebiera w dobrych rzeczach. Warto zmówić w czyjejś intencji...

To co, czas start? ;) - Powiedzcie mi, a zaczniemy razem!! To tylko 54 dni ;) Mówię serio!

szczegóły modlitwy http://pompejanska.rosemaria.pl/jak-odmawiac-nowenne-pompejanska/



WEZUWIUSZ

Wezuwiusz, widok z Pompei
Ostatecznie nie byłem na tym unikatowym wulkanie. Złożyło się na to kilka czynników, które strasznie mieszały mi w głowie. Ostatecznie arguent Pani ze sklepiku przeważył moje wahania: "Co tam będziesz jechał jakąś dziurę zobaczyć." 

Tak na trochę poważnie to Pompeje zajęły tyle czasu, że na siłę nie chciałem już pchać się na wulkan, a następnego dnia czas był przeznaczony na Neapol (swoją drogą pogoda była bez sensu na inny plan). Drugim argumentem był dojazd na wulkan. Jedynym sposobem jest udac się taksówską (!?) lub busem (z Neapolu lub ze stacji "Ercolano Scavi" lub z Pompei) za 20E! Na górze wejście kosztuje 8E, czyli wycieczka wyniosłaby więcej niż cały wyjazd do Neapolu i Pompei. (Bus jedzie prawie na sam szczyt. Później trzeba iść 20 min.)

 Jeżeli mam tyle płacić i zobaczyć samemu i w pośpiechu to wolę przyjechać tu kiedyś na motorach z bratem i na spokojnie odkryć tego potwora! :D

P.S Na początku wysiadłem na "Ercolano Scavi" (stacja "najbliżej wulkanu) i nieświadomie chciałem dojść na pieszo. Całe szczęście pierwsza zapytana osoba wybiła mi to z główki :D noo chyba, że bym miał całyyy dzień na niezłą wędrówkę. 


Aktualności 

1) Jutro ostatni dzień praktyk. Kolejny etap będzie zakończony chociaż jest w pełni powiązany z pisaniem pracy licencjackiej. Wylot do Warszawy w piątek o 12:10! W międzyczasie planuję jeszcze odwiedzić jedno miasteczko niedaleko Rzymu ;)

2) Jeżeli ktoś chciałby zapoznać się z obecną sytuacją polityczną we Włoszech, jak podchodzą do spraw na Ukrainie, jak widzą Polskę - wszystko co podają aktualnie włoskie media, zapraszam do lektury specjalnie przygotowanego raporciku:

https://drive.google.com/file/d/0BxlqwMrCTzcAQTFaVG9GaEVaQVU/edit?usp=sharing

3) Dzisiaj był też mój ostatni Anioł Pański, ale nie ostatnie spotkanie z Franciszkiem... ;)

4) Będąc w Rzymie staram się korzystać z ofery kościołów. Dzisiaj na Mszy św. byłem w Panteonie! Oczywiście biskup się spóźnił i musiałem biec na Anioł Pański...jeszce jakbym miał adidasy.. chyba czas zaczać biegać.





-> na miejscu  zdziwił mnie trochę czlowiek na kopule.. Prostestował przeciwko aktualnej władzy i powierzał całą nadzieję w papieżu Franciszku... Nieźle zobaczyć coś takiego na własne oczy. Ciekawę jak skończyła się cała akcja.




Kącik czytelnika - Sekrety Watykanu


W dzisiejszym kąciku chciałby zająć się papieżem Janem XXIII, które 27 kwietnia wraz z naszym JPII będzie kanonizowany. 

Jan XXIII (1958-1963)

Grób w Bazylice św. Piotra


Nauka

Jan XXIII jako mały chłopiec Angelo Giuseppe Roncalli niezbyt lubił szkołęJego stopnie nie były zachwycające. Już jako papież nazywał łacinę swoim wrogiem numer jeden. 

Spanie

Jan XXIII zwykle kładł się spać o dziesiątej wieczorem i wstawał o pierwszej w nocy. Później zajmował się lekturą i pisaniem. Swoje najważniejsze encykliki napisał właśnie przed świtem. Około szóstej rano zasypiał jeszcze na pół godziny, a potem przystępował do codziennych obowiązków.

Prośba do robotników o zawieszenie strajku

Jan XXIII miał celebrować mszę w Bazylice św. Piotra, jednak potrzebował do tego energii elektrycznej. Włoscy pracownicy tego dnia strajkowali. Papież poprosił zatem swojego sekretarza, by wezwał przywódców strajku do Pałacu Watykańskiego. Na zaproszenie przybyło pięciu związkowców, których papież osobiście poprosił o zawieszenie strajku na czas trwania ceremonii. Związkowcy zgodzili się i plac Świętego Piotra był tej nocy zalany światłem, podczas gdy reszta Rzymu tonęła w ciemnościach. 

Inne 
-Jan XXIII jako pierwszy poznał trzecią tajemnicę fatimską. 
-Miał on kłopoty z ubraniem się, kiedy wybrano go papieżem. Mimo przygotowanych trzech białych sutann w różnych rozmiarach, nawet największa z nich była tak ciasna, że nie mógł podnieść ręki do tradycyjnego błogosławieństwa. 


Serdecznie pozdrawiam 


z rozgrzanych już Włoch ! 


p.s Pamietam o Was tam, gdzie trzeba. Damy radę ze wszystkim! / czekam na chętnych do Pompejańskiej ze mną!



22.03.14r. Pompeje



jacek.traveler 2014



poniedziałek, 17 marca 2014

Zwiedzamy Rzym! Czy lepszy na Erasmusa od Florencji?


Niedzielny spacer po Rzymie. 




Miałem problem, bo ładna pogoda i wolny czas zaowocowały dobrymi zdjęciami. Na koniec pobytu zrobię galerię na stronie fb, żeby tutaj nie przedłużać, a tymczasem idziemy w kierunku Piazza Navona!


9.03.14r., Via Conciliazione
 Zdjęcie wyżej oraz na filmku ukazana złość do nielegalnych sprzedawców, którzy tarasują przejazd.




Lunch! Spaghetii i ochłoda od stóp do głów! :D

Piazza Navona

Kapitol

W starożytności na tym wzgórzu stała Świątynia Jowisza, która była centrum świata rzymskiego. Odbywały się najważniejsze ceremonie religijne i polityczne. Symbolizowała władzę Rzymu, jako głowy świata.

Kapitol - "capital" - stolica
Kapitol - it. Campidoglio

Piazza del Campidoglio (Kapitol), z Palazzo Senatorio
Nawierzchnię placu i poboczne fasady zaprojektował Michał Anioł. Plac zamykają Palazzo Nuovo i Palazzo dei Conservatori, w których są Muzea Kapitolińskie.

Palazzo Senatorio był od XIIw. siedzibą rzymskiego senatu. Obecnie urzęduje tu Rada Miejska.

Cordonata

Wielkie schody Michała Anioła, które utworzyły wejście na Kapitol od strony zachodniej. Wejścia strzeże para granitowych, egipskich lwów.

Cordonata. Jeden schodek to 4 moje kroki.


Schody Aracoeli

Zbudowane w 1348r., były miejscem politycznych dyskusji. Liczą 124 schodki (122 licząc z prawej strony). W XVIIw sypiali na nich cudzoziemcy, dopóki nie wygnał ich mieszkający na wzgórzu książe Caffarelli. Zrzucał na nich beczki wypełnione kamieniami :D

(tak się śmieję, bo wyobrażam sobie, jak uciekam przed taką beczką, dobrze że dzisiaj się takich rzeczy nie praktykuje, bo nawet w nocy byłbym zabiegany ;p)


Z samej góry jest dobry widok na miasto (fot. poniżej), chociaż wchodząc na tarasy Muzeum Odrodzenia (wielki, biały gmach na Piazza Venezia) widoki są lepsze i to na każdą stronę.


Panorama z... . W oddali widać kopułę Bazyliki Św. Piotra
Kościół Santa Maria in Aracoeli ( Matki Boskiej Niebiańskiego Ołtarza)

Stoi na szczycie wcześcniej opisywanych schodów na Kapitolu. Pochodzi z VIw., w środku 22 kolumny różnego pochodzenia. Kościół znany jest z codownej figurki z drewna oliwnego, wyrzeźbionej przez franciszkanina z drzewka pochodzącego z Ogrodu Getsemani (tam gdzie Jezus modlił się w noc przed pojmaniem).

Santa Maria in Aracoeli.



Basilica San Paolo fuori le Mura (św. Pawła za murami)

Jedna z czterech bazylik papieskich, która jest za murami Watykanu. W 1823r. wybuch pożarł pozostawiając tylko nieliczne oryginalne fragmenty. IV wieczna bazylika została zrekonstruowana. Jest miejscem, które warto zobaczyć.

Basilica San Paolo fuori le mura. P.J


W 1980r. wpisana na listę swiatowego dzidzictwa UNESCO. To w niej znajduje się grób św. Pawła, który został ścięty ok. 3km od tego miejsca.

Grób św. Pawła. Widać bok sarkofagu, którego miejsce nie zostało zmienione.
Początkowo przed wybudowaniem bazyliki, na miejscu marmurowego baldachimu stała niewielka kapliczka.

Czytając wszystkie plakaty i ogłoszenia w tym kościele natrafiłem na wtorkowy koncert "Requiem Mozarta dla Japonii od Watykanu", który miał upamiętniać ofiary tsunami i trzęsienia ziemi w Japonii i Włoszech.

Orkiestra symfoniczna, chór i 4 solistów. Samo robi wrażenie, a  w takim miejscu to już w ogóle...

Basilica di San Paolo

próbka koncertu...



EUR (Esposizione Universale di Roma)

Najnowsza dzielnica, wychodząca poza centrum Rzymu. Skoro daleko od centrum to i ja w niej mieszkam. Powstała jako miejsce międzynarodowej wystawy planowanej na 1942r. Wybuch wojny uniemożliwił jej realizacji, a nazwa dzielnicy już została. Architektura miała gloryfikować faszyzm.

Oprócz jeziorka, hali sportowej i zielonych terenów, najbardziej charakterytyczną budowlą jest "Kwadratowe Koloseum" - Palazzo della Civilta del Lavoro.

"Kwadratowe Muzeum". 2x dziennie mijam to coś. Chciałem przechadzać się koło koloseum to mam xD

Anioł(y) Pański(e)


Jak co niedzielę udaję się na Plac św. Piotra, aby poczekać jak Romeo pod pewnym oknem. Zawsze jest fantastycznie, a wczoraj nawet nawiązaliśmy dialog z naszym Papą. :D

Jak co niedzielę pogoda jest typowo letnia! Koszulka na którki rękaw by wystarczyła, czego nie można powiedzieć o pozostałych dniach tygodnia.

Tuż przed pojawieniem się w oknie. Na 15 min przed, otwierane jest okno i wykładany dywan z emblematem Franciszka. Następują brawa i krzyki. Co z tego, że to tylko dywanik ;D
Zazwyczaj stoję koło fontanny, tej bliżej okna. Ludzi jeszcze nie ma aż tak wiele, bo zawsze znajdzie się szczelina, nawet przychodząc o 11:50. 20 minute wcześniej możemy wybrać sobie dosłownie każde miejsce ;)



...a w tym samym czasie na kopule...




Po Anioł Pański wszyscy chcą wejść do bazyliki. Jeżeli pójdzie się od razu po schowaniu papieża uniknie się kolejki. Zostając na miejscu minutkę dłużej, czekając aż ruszy się tłum 40 min. kolejka gwarantowana.


Za każdym razem czuwa wiele ludzi przy JPII, kiedykolwiek bym nie był.


Gwardia Szwajcarska

Najstarszy, wciąż czynny oddział wojska na świecie. Do Watykanu zostali wprowadzeni w II połowie XVw. przez kardynała Rovere, który był zafascynowany odwagą szwajcarskich żołnierzy.

Jednak dopiero od XVIw. zaczęli pełnić swoje dotychczasowe obowiązki: dbać o bezpieczeństwo wewnątrz Watykanu i w letniej rezydencji Castel Gandolfo, partolować korytarze i wejścia do apartamentów, ochrona podczas podróży.

Gwardia Szwajcarska - strój codzienny
Legenda mówi, że strój został zaprojektowany przez Michałą Anioła lub Rafaela. Oczywiście mija się to z prawdą. W rzeczywsitości to papież Benedykt XV (1914-1922) poprosił na początku swojego pontyfikatu pewną krawcową, zakonnicę, aby pomyślała o mundurach dla gwardzistów. Do tej pory noszą oni ubranka zaprojektowane przez wspomnianą zakonnicę. Mimo to, wykonała projekt insipując się obrazami Rafaela.

...i jak jest troszkę zimniej ;D

To panowie do dzieła, bo rekrutacja jest dobrowolna! :D Noo niestety nie tak szybko, bo mimo to kandydat musi spełniać specjalne wymogi. Musi być Szwajcarem w wieku 25-30, nie niższym niż 174cm i musi być praktykującym katolikiem. ( co potwierdza dołączone pismo ze swojej parafii). Praca trwa dwa lata i ze względu na żelazną dyscyplinę, mało kiedy się zdaża, by kontrakty były przedłużane.




Dziurka od klucza 

Najciekawsze zostawiłem pod koniec :D W drzwiach wejściowych do klasztoru, pod numerem 3 jest możliwość zobaczenie pięknego widoku przez wspomnianą dziurkę! Znajduje się na Piazza dei Cavalieri di Malta, pochodzi od znajdującego się tam Zakonu Kawalerów Maltańskich. Jest on uznawany jako suwerenny podmiot prawa, czyli coś jako odrębne państwo! Swoje eksterytorialne dwie nieruchomości ma w Rzymie i na Malcie.
Dzięki temu przez dziurkę możemy zobaczyć aż 3 państwa :  Zakon KM, Włochy i Watykan!


kolejeczka do dziureczki. Myślałem, "jak ja znajde tą dziurkę na jakimś placu..." hop! :D


Trafiłem tam akurat na zachód słońca, dzięki czemu było piękne tło.

a oto widok...




Na żywo " czuć wiatr i widać przestrzeń jaka dzieli nas do Watykanu. Wymierzony idealnie tunel z krzewów na którego końcu znajduje się piękna kopuła". Warto poczekać i zanurzyć tam oko, chociażby na moment...

_______________________________________________________________________

- Rzym, czy Florencja?

Dosyć często byłem pytany, które miasto jest lepsze na Erasmusa - Rzym, czy Florencja? Odpowiadałem, że zależy od kierunku studiów, oczekiwań co do wolnego czasu, podróżowania itd, chociaż nie wiedziałem do końca jak to jest w Wiecznym Mieście.

Po ponad dwóch tygodniach funkcjonowania w trybie "Rzymianin" doceniłem jeszcze bardziej Florencję i jestem zadowolony z mojego wyboru! Erasmus we Florencji, to chyba najbardziej odpowiednie miejsce we Włoszech, aby spędzić ten czas. Całe szczęście, że nie czekałem roku, żeby pojechać na rocznego Erasmusa do Rzymu. W sumie..rok później i tak tu jestem...

Dlaczego Florencja, a nie Rzym?

Oczywiście biorę pod uwagę dłuższy pobyt, bo zwiedzić warto każde! A po drugie, oba miasta są niesamowite ( drogie też ;p ) i ostateczny wybór będzie zależał od własnych oczekiwań.

Florencja:
(+) wychodzisz na miasto i czujesz się jak w muzeum / piękne okolice Toskańskie, miasteczka / łatwość podróżowania - stosunkowo blisko na północ i połudenie, a lotnisko w Pisie pozwala fruwać daleko i tanio / miasto stosunkowo małe i zagęszczone, wszystko koło siebie - rower jako środek poruszania / można znaleźć mieszkanie w centrum  / *wspaniała amtosfera miasta i okolic!

(-) praktycznie brak klubów, dyskotek dla studentów / daleko od morza

Rzym: 
(+) wychodzisz na miasto i czuje się jak w Imperium Rzymskim / blisko do morza / obecność papieża - Watykan / aktywne życie nocne! / dwa lotniska umożliwiające tanie połączenia / dużo państwowych instytucji, ambasad

(-) ciężko poruszać się rowerem, bo zbyt długie odcinki / długie czasy dojazdów / praktycznie niemożliwe znalezienie pokoju w centrum tym bardziej dla studenta / *atmosfera miasta, jakby wszyscy biegli, mniej romantyczne^^



Gabbiani - nowy problem Rzymu. Jak podają lokalne gazety mew jest co raz więcej i przynoszą co raz więcej problemów.

Gabbiano (Mewa) na straży Forum Romanum

____________________________________________________________________________


Spostrzeżenia 

- W Rzymie łatwiej jest się nauczyć włoskiego. Chociaż Florencja jest kolebką języka włoskiego, to tu Rzymianie mówią bez żadnego akcentu, czysto, tak jak uczą nas w szkołach i przez to łatwiej ich zrozumieć. ;)
(nie mają żadnego bolońskiego "sz" czy florenckiego "h" / "ch" )

- Rzymianie, jak się żegnają, często mówią 1,5 raza ciao w szybkim tempie (coś jak rytm cha cha cha albo jakby się jąkali :D ) : cia-ciao! 


Plany 

Mam już kupione bilety do Neapolu, także na 99% pewne, że przyszły weekend będzie mnie można tam spotkać! ;) Obym nie musiał zabawiać się w mafię ;p

Ogólnie jest wszystko ok i praktykuję dalej! ;)


Kącik czytelnika - Sekrety Watykanu

Czas na ciekawostki - czyli to, co wyczytam podczas moich codziennych podróży na drugą stronę Rzymu!

Który papież palił nawet dwie paczki papierosów dziennie?

Paweł VI ( 21.06.1963 - 6.08.1978) palił tak wiele w młodości. Potem stopniowo zmniejszał ilość wypalanego tytoniu, jako kardynał palił już "tylko" paczkę dziennie. Jednak do śmierci palił dziennie przynajmniej 10 papierosów. 

Który papież podróżował z ponad 65 skrzyniami książek?

Paweł VI. Podczas swoich podróży kapłańskich lubił mieć przy sobie przyzwoitą bibliotekę. W skrzyniach przewoził teksty filozoficzne, religijne, ale także powieści kryminalne. Zachwycał się zwłaszcza powieściami Agaty Christie. 

Któremu papieżowi robiono makijaż przed wystapieniem w telewizji? 

Piusowi XII (2.03.1939 - 9.10.1958), przed przemówieniem, które miały transmitować włoskie radio i telewizja. Potem już nigdy żaden papież nie zdecydował się na zastosowanie makijażu. 



Serdeczne pozdrowienia 

albo 
cordiali saluti   jak kto woli ;) :*




jacek.traveler



sobota, 8 marca 2014

Rzym 27.02 - 4.04. 2014!


 "Jeśli zachowacie wielkie pragnienie Boga, zdołacie uniknąć przeciętności i konformizmu, tak rozpowszechnionych w naszym społeczeństwie”.


 bł. JPII


"(...)Pamiętam, doceniam, dziękuję i polegać nie przestanę, bo to dopiero wstęp do głębokiej wody...lub bardziej do ogrodu pełnego owoców, które można zbierać jak się dobrze wejdzie."


Jacek-traveler, post "Nastał i ten czas: Erasmus 2012/2013 - mission completed!"

20 IX 2013r.


...później siedziałem na balkonie z widokiem na cały ogród i tylko wybierałem do którego drzewa chcę podejść, z którego drzewa chcę zerwać owoce, a któremu tylko się przyjrzeć. Tak zaplanowałem sobie spacer, zahaczając po drodze inne drzewa z których owoce same spadały pod nogi. Nad tym wszystkim była światłość, które nie opuszczała mnie na krok. Mogłem się zgubić nie raz w tym wielkim sadzie. Wtedy oddawałem się Światłości, która swoim blaskiem prowadziła mnie mimo woli. Wystarczyło się jej oddać. Ona wybrała najlepszą drogę, pełną owoców i dojrzałych drzewek. Ona zawsze czuwała. A co najlepsze? Że ściężka się nie kończy i wciąż dużo do odkrycia...a w ogrodzie z czasem wyrastają nowe i nowe, i kolejne płodne drzewka, na które przyjdzie odpowiedni czas, żeby podejść i skorzystać z dojrzałego i gotowego owocu czekającego właśnie na mnie...


Jacek-traveler, czas obecny, aktualny, teraz.

Tak spełniło się marzenie. Wystarczyło klęknąć i poprosić. Sprawy rzymskie naprawdę same się rozwiązują. JPII słucha i przekazuje z priorytetem dalej. Po wydarzeniach w Rzymie podczas Erasmusa, po mszy razem z przyjaciółmi z formacji w bazylice, spełnia się kolejna..." co by było, jakbym tu przyjechał, na jakiś czas, żeby poczuć jak to jest być rzymianinem, żeby mieć możliwość codziennego zachodzenia do bazyliki, jak do sklepu, żeby wracać DO DOMU rzymskimi uliczkami, mijając koloseum, panteon i z uśmiechem patrzeć na turystów z aparatami..."

Długo nie trzeba było czekać. Wszystko się zgadza, a nawet owoce pod nogami się pojawiają. Jestem.


Jak przyjechałem, kiedy, po co i o co w ogóle chodzi?

Sprawa prosta, chociaż myśląc o tym wciąż wydaje mi się to jakoś dziwnie niezwyczajne. Dostałem się na miesięczne praktyki do Rzymu. Wybrałem cały marzec, bo tylko ten miesiąc miałem wolny. Kwiecień święta, maj inne wyjazdy, czerwiec sesja, a w wakacje daleekoo poza. No tak a uczelnia? - No tak,  jest ważna ale nie najważniejsza. Europeistyka zobowiązuje żeby jak najwięcej wykorzystać z tego, co daje ale poza murami uczelni. Dodatkowo: trzeci rok, ostatni semestr, mniej przedmiotów do stracenia. Udało się również uzyskać indywidualny tryb studiów ale to już potrzebne raczej jako formalność, żeby mniej było tłumaczeń przed profesorami. I co najważniejsze - przyjaciele z grupy, który wspierają i pomagają tam na miejscu. Dziękuje!


Przyleciałem oczywiście Ryanairem. Z 15kg bagażem w dwie strony wyszło ok. 350zł, także pomyślnie, licząc to, że przelot walizki był w porównywalnej cenie do mojego :D

Ostatnio nie śledziłem zmian w przelotach ale na chwilę obecną dozwolone są 2 bagaże podręczne: jeden malutki (torebka, mały plecak) drugi, jak stary podręczny do 10kg. Zdziwiło mnie też, że ludzie przestrzegają miejsc, które mają na bilecie. Kiedyś była samowolka.

Oczywiście jak to w ludzko - zwierzęcym zwyczaju jest pchanie się kto pierwszy (ja ścigam się tylko na chodniku albo jak przechodzę na przejściu dla pieszych :p) wejdzie na pokład, tym razem znowu poczekałem wchodząc jako ogon. Kolejny raz ogon miał miejsce vipa i siedział sam na trzech miejscach i może co wielu ludzi z kolejki zdziwi - ostatni też zmieścili się na pokładzie i polecieli ;o ;)


A gdzie mieszkasz? W Koloseum? Czy na jakiejś stacji ? :D

Z mieszkaniem, pokojem w Rzymie jest ciężko. Są hostele, pokoje gościnne ale to nadaje się na krótszy czas. Ogłoszeń na stronkach też jest dużo i to nawet czasami w rozsądnych cenach. Więc? Otóż problem jest, że 85% ogłoszeń jest dla dziewczyn, kolejne 5% byle nie dla studentów i kolejne 5% kosmiecznie cenowo. Ogólny problem jest taki, że właściwie nie ma pokojów na wynajem w centrum, gdzie znajdują się same aparatmenty zamieszkiwane przez potomków Cezara ;p Miałem 5%, które można było zagospodarować na pokoik troszkę dalej od centrum, dzieląc z kimś pokój i mieszkając w 4 lub 5 osób.

Ostatecznie zostałem na pierwszym znalezionym i najbardziej oddalonym mieszkanku, u przesympatycznej Pani Basi i Lorenzo. Jestem zadowolony. Znalazłem pokoje bliżej ale połączenia jakie były dostępne skracały drogę tylko o 20 min...

Żeby nie było, że tak wszystko jest super, to droga w jedną stronę (jeżeli wszystko przyjedzie na czas) zajmuje mi minimalnie półtora godziny. Średnio godzinka 45. Biorąc najpierw autobus -> metro B -> metro A -> Tramwaj/ Autobus i oczywiście dochodząc do wszystkich przystanków. Na moje nieszczęście Ambasada znajduje się na wzgórzu, także górskie przygody też mam zapewnione :D Chocia z drugiej strony... przecież chciałem podróżować? No to podróżuje codzinnie i to baardzo długo ! :D


Linia 787. Najbardziej zdradliwy transport- kiedy przyjedzie? czy i tym razem będzie zmiana trasy? mhm.

Czas wolny...


W związku z tym, że pracuję w godzinach 9-17, doliczając dojazdy wychodzi na to, że pokój potrzebny jest tylko na noc. Niestety w ciągu tygodnia nie ma zbyt dużo czasu, a nawet i sił na zwiedzanie. Mimo to, jeden miesiąc zobowiązuje i trzeba wykorzystać każdy dzień.

Praktycznie wygląda to tak, że na przechadzki udaje się po pracy. Rzym jest wielki, a w tym okresie chociażby Bazylika Św. Piotra zamykana jest o 18:30 - zdążam na ostatnie 25 minut.

Pierwszy raz zwiedzam Rzym w garniturze! Chyba mi nie do twarzy, bo ludzie zawsze się patrzą ;p  chociaż, często też są z tego korzyści...ale o tym innym razem ^^

Fontana di Trevi.  Wiecie zabawa w dyplomate, próbowałem być poważny wrr! pfi!
aaa i tak, tak przez ten miesiąc będą same "selfie" ;p

Pogoda

Marzec, Włochy, ciepły klimat! Chodzenie bez kurtki, wiosna w pełni! No, no.. Jesionnozimowa kurtka, marynarka i jeszcze bywa czasami zimno. Taka jest niestety rzeczywistość. Na dobrą pogodę trzeba poczekać. Jakbym znalazł czapkę zimową w prawej kieszeni kurtki, chętnie bym ją założył idąc rano lub wracając wieczorem - ale kto brałby czapkę do Włoch i to w marcu? :D

Prognozy pokazują, że jest cieplej średnio o 3 stopnie, niż w pólnocnej Polsce, także już szału nie ma. A co dopiero jak dodamy wiatr i częsty deszcz?  Wychodzi na to, że nie ma włoskiego szału i pozwala dostrzec, że nie ma na nią mocnych nawet dla kogoś z prawie trzy tysiącletnim (?!) doświadczeniem ;)


 Co takiego się robi na praktykach?

Robi się bardzo dużo. Przede wszystkim przegląd codziennej prasy, tygodników (jeszcze nigdy tyle sie nie naczytałem a palce od przewracania stron czarne :D) i agencji prasowych w internecie. Wycina się artykuły o Ukrainie i powiązane z Polską. Sortuje i pisze się specjalne raporty, komentując i oceniając wypowiedzi. Dla każdego działu jest inne zamówienie. Niektórzy chcą informacje o G20, inni o ministerstwie rolnictwa, a jeszcze inni o nowym ministrze gospodarki. To zajmuje najwięcej czasu ale dzięki temu można wywnioskować aktualną politykę Włoch w konkretnych sprawach.
Często dostaje się zadania od wspópracowników (zazwyczaj od sekretarzy)  aby przygotować informacje na temat jakiegoś wydarzenia (np. stosunke Włoch do szczytu o Ukrainie), proponowanej polityki nowych ministrów (np. co i w jaki sposób chce zmienić nowy minister gospodarki) albo najwyczajniej opracować stosunki Włoch z drugim państwem (np. stosunki Włoch z Chinami).
Zdaża się też sprawdzanie pism, odpowiadanie na maile, czy przygotowywanie do wysłania materiałów promoycjnych Polski.
Dodatkowo czeka uporządkowanie biblioteki ambasady, podział na tematykę itd... ;)

Najbardziej podoba mi się profesjonalizm. Każdy ma swoje wydzielone zadania, które razem tworzą całość pracy, na koniec przekazywanej ambasadorowi. Jeżeli jeden element zawali, nie będzie można pójśc dalej i zator będzie powodował opóźnienia.

Stanowisko gotowe. Jest wszystko to, co potrzeba.
Praktykant jest uczniem ale traktowany jest na równi. Nie ma czasu na symulacje, robi się zadania, które są wykorzystywane przez innych.

Ogólnie zabawa w dyplomatę chyba podoba mi się najbardziej. ( biorą pod uwagę parlament europejski itd). Czas leci migiem, a sama praca jest ciekawa, chociaż wbrew pozorom troche czuć zmęczenie pod koniec dnia. Codziennie coś innego, nowe wyzwania. Dołożyłbym jeszcze troszke latania po mieście, jakieś spotkania, konferencje ale to na pewno by przyszło z czasem. Więc jak na razie jestem na tak! ;)



Ambasada usytowana jest w pewnej, zamożnej dzielnicy miasta. Większość ludzi , których się w okolicy spotyka to ludzie w garniakach, policja lub wojsko. Jest też bardzo dużo innych ambasad.
Jak podaje gazeta w tej dzielnicy za metr kwadratowy płaci się 11,5 tyś euro! Sporo. Właściwie, drożej już nie ma. Podobnie jak w starym centrum na Piazza Navona lub w apartamentach z tarasami i widokami na cały Rzym. Ludzi tych nazywa się Pariolini, ze względu na nazwę wzgórza i główniejszej ulicy. Zazwyczaj określenie Pariolini mówi samo za siebie, niekoniecznie zawsze w pozytywnym znaczeniu.


Corriere della Sera, 7.03.14r.

Anioł Pański 12:00



deszczowy Franciszek

Niedziela 2.03.14r. - Anioł Pański. Miałem tą przyjemność bycia na placu św. Piotra. Oczywiście pogoda nie rozpieszczała i padało. Ludzie było dużo, chociaż zdarzało się jeszcze więcej. Stałem przy barierce najbliżej bazyliki i miałem czarny parasol (właściwie parasoleczkę) widzieliście mnie?!?! :D

 Na miejscu byłem ponad pół godziny wcześniej. Wcześniej w pierwszym rzędzie stali już Włosi, bo myśleli, że papież wyjdzie z Bazyliki Św. Piotra, wiecie, tam gdzie pojawia sie tylko nowo wybrany papież po konklawe "Habemus PApam" i te sprawy. Jakie było ich zdziwienie, gdy Franciszek pojawił  się z drugiej strony w oknie Papieskich Apartamentów! MAmma mia! Jak to ?! Czemu tam?! Sam nie umiałem sobie racjonalnie odpowiedzieć, wiedząc że miejsce przewodniczenia niedzielnego pozdrowienia nie zmieniło się od wielu lat...

No jak to mnie nie widzieliście :( ;D

Kościół św. 12 Apostołów. Kasiula poznajesz krzyż?
Będąc w tematyce religijnej w Środę Popielcową szukałem kościoła, w którym byłaby msza. W każdej uliczne jest jakiś kościół (kiedyś budowano tyle, by zachęcić do chodzenia), niestety albo zamknięty, albo mszy nie ma albo są bilety i mozna wejśc jako muzeum.. Doprowadziło mnie bicie dzwonów do naprawdę pięknego i dużego kościoła (freski, ołtarz, rzeźby..). Ludzi co prawdą nie było zbyt dużo ale za to mszę koncelebrowało aż 20 księży !














7.03 piątek, spowiedź w Bazylice papieskiej św. Jana na Lateranie

Parliamo in italiano! 

Rozmawiamy po włosku! Zawsze staram się nie mieć słuchawek na uszach w miejscu publicznym, gdzie można spotkać ludzi, tym bardziej w metrze. Nie chodzi tylko o to, że stajemy się łatwym celem kieszonkowców, będąc praktycznie w innym świecie. Rozchodzi się o rozmowy z ludźmi, błahe rozmowy, wymiane półsłówek, a czasami nawet posłuchanie i kiwnięcie głową. Bez słuchawek słyszymy wszystko, a ludzie mają możliwość znaleźć odpowiedź, otrzymać chwilowe wsparcie lub po prostu dowartościowanie, że ktoś myśli tak jak oni. Wszystkim nam to kiedyś jest potrzebne. tym bardziej lepiej słuchać świata dookoła - w końcu żyjemy w rzeczywistości.

Stacja metro - Termini

Tym sposobem, praktycznie co dzień - w Gdańsku tegeo nie doświadczam - zdarza mi się porozmawiać z kimś. A to Pani pyta się czy zawsze taki tłok w tym metrze ( a bo ja wiem?! pierwszy raz jechałem :D), kolejna doradza mi już przy kasie, żebym wymienił pomidorki, bo jeden jest zgnieciony (pomidorków było wiele, więc jeden zgnieciony nie robi :D, ale wymieniłem), kolejna zaczęła wyzywać kierowcę autobusu, bo za szybko odjechał (monolog w moją stronę trwał z 5 min ale zrozumiałem tylko trzy przekleństwa, więcej na kursie mnie nie uczyli ;/, a mi już głupio było pytać, co oznaczają pozostałe :D a nawet nie wiedziałe, czy ta pani rozmawia po włosku, bo żadnego normalnego wyrazu nie użyła ). Scusi! - (Przepraszam) nasłuchałem się już z milion razy, jak stawali mi na buta. Ale co najśmieśniejsze wymawiali to słowo dopiero ( patrząc od dołu na co nadepnęli, poprzez spodnie, kurtkę,koszULĘ, KRAWAT) po krótkim czasie :D

Mam zwyczaj, że częściej chodzę po ulicach, niż po krzywych chodnikach (w okolicy gdzie mieszkam). Nie raz byłem stawał cały ruch, bo jakiś pan otwierał okno i pytał się gdzie jest taka i taka ulica, jak może dojechać itd... ( a ja znałem tylko nazwę ulicy, na której mieszkam i po której idę..więc.. scusi ;p). Pewna Pani podczas porannego tłoku musiała się podzielić swoją niewygodą i czymś jeszcze. Czymś na co mogłem tylko kiwać głową z pełnym (nie)zrozumieniem. :D

Lubie też sytuacje, jak udaje mi się wyciągnąć książke na przystanku lub w metrze. Oczywiście, żeby poczytać nie dla radości z samego wyciągania książki z plecaka. Reakcja ludzi obok jest niesamowita. Nie odrwacając głowy, oczy wędrują maksymalnie na jedną stronę i usiłują coKolWiEk przeczytać. Po chwili ich oczy robią się wielkie i jeszcze bardziej OOOkrĄĄgłe. Głowienie się co to za język?! Po czym wkraczam ja i kieruje podbrudek w ich kierunku. W ten sposób wszystko wraca do porządku, a ja w środku hmm psi psi ze śmiechu :D Całą sytacja trwa 3 sekundy, ale za to jakie cenne ;)


Plany

Skoro są wolne weekendy, trzeba poświęcić chociaż jeden na wyjazd poza miasto. Najbardziej racjonalnie wygląda odwiedzenie Neapolu i  Wezuwiusza, a być może po drodze Monte Cassino. Zobaczymy, co się uda zrobić.


Kącik czytelnika - Sekrety Watykanu

Będąc tak blisko Watykanu, postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej o tym państewku i o Rzymie. Książka którą obecnie czytam to "Sekrety Watykanu" Erica Frattini, może ktoś z Was ją zna. Utrzymana jest w formie wywiadu i opowiada o rzeczach, które nie do końca ujrzały światło dzienne. Postanowiłem, że w każdym poście podziele się kilkoma ciekawymi faktami ;)

"Który papież miał kanarka?

Pius XII (1939-1958). Lubił wypuszczać go z klatki i pozwalał mu latać po olbrzymich komnatach watykańskich. Kiedy Ojciec Święty podnosił rękę, kanarek siadał mu na głowie lub ramieniu. Papież lubił wypuszczać go podczas spotkań z kardynałami i patrzeć, jak fruwa nad ich głowami.

Który papież był wielbicielem sportowych samochodów?

Pius XI (1922-1939). Podczas swojego pontyfikatu polecił zbudować specjalny garaż dla swoich 16 samochodów, z których trzy były wozami sportowymi. Podobno bywał zatrzymywany przez włoską policję z powodu przekraczania prędkości. "


Radośnie pozdrawiam, 

a wszystkim kobietkom składam najserdeczniejsze "auguri" !

:* 


jacek.traveler