"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

piątek, 28 października 2016

Wyprawa życia - wschodnia cześć USA (2/4)


Kontynuujemy wyprawę w dół wschodniego wybrzeża USA. W tej części zwiedzimy kolejne 7 miejsc, pokonując 1800 km. 


Na mapce zaznaczone główne przystanki. 



6. Skyline Drive - Park Narodowy Shenandoah (s: Wirginia)



Stan Wirginia określa się "stanem dla zakochanych", niejednokrotnie widać to hasło na tablicach rejestracyjnych. Stan ten ma wszystko: piaszczyste plaże, zielone niziny i wyrastające Appalachy, które najlepiej podziwiać ze znanej krajobrazowej drogi - Skyline Drive.

W tym stanie urodzili się Jerzy Waszyngton, generał konfederantów (ten z Arlington - post o Waszyngtonie)- Robert Lee oraz Sandra Bullock.


Widok z trasy Skyline Drive./J-T.


Skyline Drive jest typowo amerykańskim szlakiem parku narodowego. Wjeżdża się do Parku Narodowego Shenandoah i jedzie się po szczycie Appalachów (wysokość około 1 km n.p.m.) podziwiając krajobrazy i naturę. Są specjalne zatoczki - 75 punktów widokowych, zajazdy na grilla, a co większe odstępy campingi. Trasa liczy 169 km jednak można wjechać na szlak w połowie - tak i my zrobiliśmy. Można zwiedzać wszystko bez wysiadania z samochodu! W ten sposób dołączyliśmy do reszty półtora miliona osób, które rocznie przemierzają tą trasę.


Wjazd do Parku Narodowego Shenandoah; Cennik wjazdu: za samochód płacimy 20$ na 7 dni, niezależnie od ilości osób. /J-T.


Jak dotrzeć do szlaku Skyline Drive: (patrz mapka poniżej). Z Waszyngtonu (prawy górny róg) udajemy się na południowy-zachód do wioski Speryville. Od tej malutkiej wioski, w której jest jeden sklep i piekarnia (chleb 5$) jedziemy 10km, aby wjechać na połowę szlaku Skyline lub jedziemy 10 km dalej do Luray, aby zwiedzić jaskinię. Na tym odcinku zaczyna się teren górzysty.


Skyline Drive w Parku Narodowym Shenandoah./J-T i google.


Wejście do jaskiń kosztuje 23$. Szczegóły u źródła:  http://luraycaverns.com/

Wejście do jaskiń- Luray Caverns./ /J-T.


Dlaczego tak wiele Amerykanów lubi tu przyjeżdżać na wakacje? Otóż jest to wygodne miejsce do zwiedzania, z dala od miasta, gdzie czeka dużo atrakcji. Oprócz wspomnianych miejsc na pikniki, szlak oferuje nam w pełni przygotowane campingi (w sezonie wypada zarezerwować wcześniej), gdzie jest wszystko od pralni i szafek na jedzenie po wieczorne koncerty, lekcje przyrody i... odwiedziny zwierząt. 


Nasz mały dom/ sąsiedzi w lesie / wieczorna lekcja o mieszkających zwięrzętach w parku prowadzona przez Rangersa./J-T.

Odwiedzając park trzeba się mieć na uwadze. Głównymi gospodarzami są tu zwierzęta i to nie tylko jelenie wirginijskie i rysie ale także liczne baribale - czyli czarne niedźwiadki. Te ostatnie często można spotkać po drodze. Niejednokrotnie zatrzymywaliśmy się w sznurku samochodów robiąc im zdjęcie w lesie. 

Na campingach jest wiele ostrzeżeń i trzeba podpisywać specjalny regulamin zapoznania się z przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa i ochrony jedzenia przez niedźwiedziami. Są przygotowane specjalne szafki oddalone od namiotów, aby misie nie pomyliły posiłku. Super :D



Postępowanie w przypadku spotkania niedźwiedzia na swojej drodze; Mały baribal w lesie. /J-T

Poniżej porównuje nasze salony z wyposażeniem innych. Na szlaku zatrzymaliśmy się w Big Meadow Camprgound (Caping Wielka Łąka), płacąc za noc około 20$.


Sypialnia nasza i innych. /J-T.

7. Richmond (s: Wirginia)


Kolejnym miastem przejazdowym było Richmond - liczy zaledwie 204 tysiące mieszkańców. Ważną rolę odgrywa tu ludność afroamerykańska. Uważa się, że to własnie tu przebiega mentalna granica pomiędzy Północą i Południem USA.

Wjeżdżając do miasta wydawało się bardzo ciche i spokojne. Może pogoda pod psem zrobiła swoje. Znaleźliśmy informacje turystyczną. (Visitors Center: 405 N 3rd St).  Pani w podobnym tonie powiedziała, że możemy zobaczyć hmm w sumie to jest jezioro, jakieś pomniki, a tak to może wolimy iść do centrum handlowego? Wspomniała też o dwóch atrakcjach, z których w ekspresowym tempie skorzystaliśmy.

Zaczęliśmy od wejścia na bezpłatny taras widokowy na najwyższym budynku. Krótko pisząc: wchodzi się do budynku, jedzie się windą na najwyższe  piętro - mieliśmy okazje jechać z pracowniczką jednego z biur - i chodzimy dookoła podziwiając panoramę Richmond.


Widok z tarasu na panoramę Richmond/ J-T.


Stare miasto Richmond./J-T.


Virginia State Capitol - główna atrakcja miasta, odnowiona i przygotowana dla turystów do bezpłatnego zwiedzania nawet z przewodnikiem. Jest to siedziba najdłużej funkcjonujących władz stanowych w kraju.


W środku Virginia State Capitol. /J-T.

Zwiedzaliśmy cały obiekt w 20 min. Całe szczęście następny przewodnik był dopiero za godzinę. Po wizycie w tylu muzeach byłoby ciężko wytrzymać, zwłaszcza że kończył się czas na parkingu... ;)

ps. Starsza Pani z obsługi była zdziwiona, czemu tak wcześnie wyszliśmy. Było pięknie! Dziękujemy.


Kompanki podróży po zwiedzaniu. Jak widać, podobało się :D /J-T.


8. Warszawa (s: Karolina Północna)


Wybrzeże Karoliny Północnej stanowią rozciągające się przez setki kilometrów piaszczyste plaże. Z tą myślą zagościmy na dłużej przy jednym z wybrzeży. Nazwa stanu pochodzi od króla Karola I Stuarta, gdyż był to drugi skolonizowany region przez Brytyjczyków.



Kolejny stan przejechany! 


Na trasie pojawia się tabliczka "Warsaw", aż szkoda nie zjechać 3 kilometrów i nie wpaść do stolicy. Zresztą, jednej z siedemnastu Warszaw w USA. Cóż więcej? Położona 47 m.n.p.m, liczy 3051 mieszkańców i niczym się nie odróżnia od pozostałych amerykańskich wiosek. ;)


Wjazd do Warsaw. /J-T.




 Nie widać, ale było bardzo gorąco i duszno./J-T.


9. Carolina Beach / Cura Beach (s: Karolina Północna )


Patrząc na mapę widać najbardziej wysunięty półwysep na wschód, na którym ważne miejsce zajmuje Carolina Beach. Nie odlega to zbytnio od naszej trasy, niektóre przewodniki polecają to miejsce więc dlaczego nie skorzystać po raz pierwszy z piaszczystych plaż oceanu? :)


Wschód słońca na Carolina Beach./J-T. 


Tą noc spędziliśmy właściwie w samej miejscowości Carolina Beach, na jednym z parkingów. Upał dał się we znaki, sen odpuszczał więc była okazja, aby zobaczyć wschód słońca! 


Zaspani i pierwsi turyści na plaży! 
Klimat jest. Szeroka piaszczysta plaża, domki i pensjonaty stojące nad plażą, połączone każdy z osobna swoim pomostem, drewniane molo biegnące wzdłuż plaży i wysokie fale oceanu. O to nam chodziło!  Tu spędzimy cały dzień!

okolice 6 rano. W tle pomost wędkarzy w Cura Beach. /J-T.

Ostatecznie przejechaliśmy półwyspem kawałek dalej do Cura Beach, gdzie bez problemu znaleźliśmy darmowe miejsca parkingowe tuż przy wejściu na plaże. Nie było tam ratownika, więc bez problemu mogliśmy używać dmuchanego materaca (kupiony w sklepiku 4-8$) :D 

Z rzeczy praktycznych: 

KĄPANIE SIĘ: Dlaczego tak pisze o tym materacu? Otóż do oceanu nie można wchodzić z dmuchanymi rzeczami - "przebiją się i Cie nie ma" - tłumaczył mi na innej plaży ratownik. Są silne prądy więc ciągle trzeba spoglądać na brzeg czy za bardzo się nie oddaliliśmy. W przeciwnym razie ratownik będzie gwizdał i machał rękami w przeciwnym kierunku do wiatru. (uwierzcie, nie znudziło mu się nawet po 20 minutach).

aaa...i jeszcze jedno. Ważne. Panowie. Słyszałem, że nie wypada kąpać się w obcisłych, można powiedzieć w normalnych kąpielówkach. Takie świadczą tylko o naszym zainteresowaniu tą samą płcią. Zakładajcie luźne spodenki. Tak dla waszego bezpieczeństwa. No chyba, że jesteście tego świadomi ;)


MYCIE SIĘ: przy większych i bardziej uczęszczanych plażach stoją prysznice ze słodką (normalną lub mniej słoną wodą), w które można się... wymyć ;)


Atrakcje na pomoście! /J-T.

W tym miejscu kwitnie wędkowanie. Za niewielką opłatą (jednorazową lub miesięczną) można wejść na pomost i z niego łowić. Zapoznaliśmy się tam z jednym wędkarzem, który opowiadał nam o swoich wypadach od tak na wakacje na Karaiby (mówił od niechcenia a ja musiałem zamykać na siłę szczękę :D), o przepisach wędkarskich, miastach USA i wielu innych. Łowił na krewetki. Niestety przy nas złowił o 1 cm za krótką rybę i... ją wypuścił! (prawy górny róg foto). Taka dyscyplina. 


Zbliża się kolejny nocleg. Tym razem zaszalejemy i rozstawimy namiot na campingu. Sprawdziliśmy na mapie i jedziemy. Unikaliśmy campingów KOA - luksusowe ale i dwa razy droższe. Nie robimy wcześniej rezerwacji. Wszystko ustalimy na miejscu, wiedząc i widząc co i jak.


Na campingu w Karolinie Północnej. /J-T.

Tym razem pomimo naszych starań nie mogliśmy znaleźć właściciela. Ani wieczorem w biurze, ani w miejscu do którego byliśmy odesłani. A nie wieczorem, ani rano. Przespaliśmy, skorzystaliśmy, a za właściciela powiedzieliśmy zdrowaśkę ;) 


10. Savannah (s: Georgia )

Wyobraźcie sobie młodego Polaka, który pierwszy raz był nad oceanem atlantyckim, było czyste niebo, 30 stopni, spędził tam cały dzień, większość w wodzie i posmarował się filtrem 15.

W takim stanie przejechaliśmy 500 km do Savannah. Niektórzy mniej, a niektórzy bardziej czerwoni. Na słońcu nie pomagało żadne okrycie. W samochodzie przeszkadzał pas. Trzeba było wytrzymać kolejne piekące dni i palącą skórę :P


W drodze - śniadanie i wjazd do Savannah./J-T.

Wjechaliśmy do kolejnego stanu! Jest tu cała Ameryka w pigułce. Są tu metropolie i kolonialne miasteczka, rozległe pasma górskie i wybrzeża Atlantyku. Tu urodzili się prezydent Jimmy Carter, działacz społeczny Martin Luther King oraz Julia Roberts.

W tym stanie grozi kara grzywny nie tylko za przywiązywanie do lampy żyrafy ale także za sprzedawanie ogonów wiewiórek ;)

Savannah - najstarsze miasto Georgii (1733 r), leżące nad rzeką Savannah, utworzone na planie kraty. W pierwotnym planie każdy dom miał być otoczony ogrodem, a duże przerwy między nimi miały chronić ewentualny ogień od rozprzestrzeniania się.

Typowa architektura Savannah. /J-T.

ZWIEDZANIE:

Polecam udać się od razu do Visitor's Center: 301 Martin Luther King Jr Blvd, Savannah, GA 31401. Tam weźmiecie mapki i poznacie czym i za ile można zwiedzić miasteczko. Pan poleci przejście całego miasta wyznaczoną prostą trasą. 

Stare miasto Savannah to największy zabytkowy zespół urbanistyczny w kraju. Statu zabytku ma 2358 budynków. Jeździ darmowy autobus, z którego można wysiadać na wyznaczonych przystankach - nie polecam - patologia, lepiej obejść pieszo tym bardziej, że aż tak dużo chodzenia nie ma. Dla strudzonych lub leniwych polecam odpłatne autobusy z przewodnikiem - jak na Amerykę przystało - cieszą się dużą popularnością.






Waving Girl Monument - pomnik dziewczyny machającej chusteczką, z psem przy nodze. Jest to postać autentyczna - Florence Martus, która machała każdemu przepływającemu statkowi.

Na wybrzeżu można skorzystać z darmowego promu aby przedostać się na drugi brzeg rzeki.


Rzeźba Waving Girl./J-T.

Miasto ciekawe i ma swój klimat. Spędziliśmy tutaj kilka godzin i pomknęliśmy dalej na południe.


11. Daytona Beach (s: Floryda )


Floryda! W końcu dojechaliśmy do Florydy marzeń i dużych oczekiwań. Spodziewamy się upału, wilgotności i zaskoczenia! Od razu powiem - wszystkiego doświadczyliśmy ;)

Floryda to stan, który chciałem najbardziej zobaczyć. Stan, w którym znajdował się końcowy punkt naszej przygody - najdalej wysunięty punkt USA na południe - KEY WEST.

Dlaczego o Florydzie jest tak głośno i dlaczego jest tak wyjątkowa?

A co powiecie na piaszczyste plaże, tropikalną przyrodę, parki tematyczne, parki rozrywki, miejsca podboju kosmosu i perły architektury przez cały rok? :) Floryda jest uważana za najcieplejszy i najbardziej słoneczny stan USA, sięgając po klimat podrównikowy.  Ma on swoje wady i zalety.


Kierunek Floryda!./J-T.



W czasie europejskich wakacji - lipiec, sierpień - jest bardzo wysoka temperatura przy jednocześnie bardzo wysokim, sięgającym do 95% wilgotnością powietrza. Sezon huraganów trwa oficjalnie od czerwca do listopada, statystycznie najczęściej wypadając w sierpniu i w październiku. W tym roku mieliśmy szczęście - wypadło w październiku. Inaczej, nasz namiot by powiało z powrotem do Nowego Jorku skąd ruszaliśmy.

Nazwa Floryda pochodzi prawdopodobnie od hiszpańskiego flor - "kwiat" nadaną przez pierwszych odkrywców. Wiadomo, że wcześniej zamieszkiwali tu Indianie, jednak 80% z nich umarło na skutek przywiezionych chorób z Europy.


Campingi / nocleg 

Tanie campingi zazwyczaj rozlokowane są w Parkach Stanowych (State Park). Podobnie i tym razem znaleźliśmy oddalone o 3 mile od Ormond Beach - Tomoka State Park (hwww.floridastateparks.org/park/Tomoka) płacąc około 27$ za noc, za wszystko (osoby, woda, samochód, prąd). 

Miejsce jak w rozbitkach. Wszędzie palmy, kanały, komary, rzeka, troszkę dalej ocean i wszystko zrośnięte! Zobaczcie: 


Tomoka State Park - najbardziej egzotyczny camping wyjazdu. 

To na tym campingu pod naszą nieobecność Szop zabrał nam chleb i zjadł 2 polskie czekolady, zostawiając opakowania w krzakach za namiotem... ;P

Zatrzymaliśmy się na tym campingu, gdyż było niedaleko do bardzo turystycznej miejscowości Daytona Beach.



Daytona Beach - plaża i miasteczko znane głównie ze sportów motorowych. To tu odbywa się słynny wyścig Daytona 500, tu powstała NASCAR - Narodowa Organizacja Wyścigów Samochodów Seryjnych pozostając największą organizacją wyścigową w USA.

Mimo, że miasteczko przepełnione jest kurortami i hotelami w swoim zapleczu ma najsłynniejszy tor wyścigów samochodowych Daytona International Speedway. Za opłatą nie tylko można go zwiedzić ale również po nim się przejechać.

Daytona Beach - samochody NASCAR./J-T.


Plaża w Daytona jest bardzo płaska. Oczywiście można na nią wjechać samochodem (10$) i pilnować się aby nie przekroczyć 15 km/h. To tu w 1902r. dwaj słynni kierowcy urządzili sobie pierwszy wyścig osiągając prędkość maksymalną aż (jak na tamte czasy) 92 km /h.


Daytona Beach - wjazd/J-T.
Daytona Beach to przedsmak Miami. Oba leżą na Florydzie, znane są z pięknej plaży i wielu turystów. Nie brakuje też nieco zamożniejszych rezydentów, prześcigających się w wymyślnych willach i ogrodach.

Wille w okolicach Daytona Beach./J-T.


12. Orlando (s: Floryda)


Orlando - brzmi ciekawie, no nie? W zasadzie to tylko brzmi. Oprócz mnóstwa hoteli i miejsca do zabawy dla całych rodzin nie ma tu nic niezwykłego. Zobaczcie sami, czego możemy się spodziewać i dlaczego.


Centrum Orlando./J-T.
Orlando od samego początku nie było przyciągającym turystów miastem. Po II wojnie światowej było siedzibą baz wojskowych. Prawdziwy rozkwit przyniosła w 1971 r. budowa Walt Disney World - parku rozrywki nad podstawie bajek Disneya. Dodatkowo z biegiem lat i rozwojem konkurencji powstały dodatkowo Universal Studio Florida, Sea World Orlando, Cirque du Soleil, Animal Kingdom, Magic Kingdom, EPCOT, Discovery Cove i wiele innych parków rozrywki.


Orlando w pełnej krasie. Centrum polecone do zwiedzania. /J-T.

Zwiedzanie miasta bardzo mi przypomina zwiedzanie Iławy. Główną atrakcją miasta, będącą w centrum "starego miasta" jest jezioro z fontanną. Oczywiście jak w pozostałych miastach nie zabrakło Orlando Museum of Art, w którym nie byliśmy. Widok jeziorka w zupełności powalił nas na kolana. Nawet nie wysiadając z samochodu. Orlando słynie z hoteli i z rozrywki którą dostarczają tematyczne parki rozrywki. Dodatkowo na przedmieściach Orlando jest wiele outletów. Czasami można trafić na bardzo fajne promocje - zazwyczaj w najmniej spodziewanych miejscach (np. małe centrum handlowe przy skrzyżowaniu lub zjeździe z autostrady).


Centrum Orlando i Visitors Center. /J-T.



Na jeden z takich outletów, gdzie były markowe sklepy trafiliśmy przy naszym motelu. Tak motelu. To jest drugi sposób na przetrwanie nocy - niekoniecznie droższy od campingu.

NOCLEG: 
Pod wieczór zbliżając się do miejsca przystanku używaliśmy strony www.hotwire.com, która nieźle sobie radziła z wyszukiwaniem miejsc w hotelach i motelach na najbliższą noc w bardzo atrakcyjnych cenach.

W ogłoszeniu hotelu podane jest jego standard, okolica w której się znajduje i aktualna cena za noc. Dopiero po wykupieniu nocy dostajemy pełny adres i nazwę hotelu. Skorzystaliśmy z tego kilka razy. Płacąc 40-50$ za 4 osoby, dostawaliśmy śniadanie, wielkie łoża i ... baseny. Czasem podróżowanie low-cost nie oznacza bidowania w samym samochodzie.  Tak to można żyć! Chwilami nasza wyprawa nabierała bardzo wysokiego standardu ;)

Poniżej przykład pokoju w motelu pod Orlando:


Motel pod Orlando./J-T.




W KOLEJNYCH POSTACH:

Spotkam się ze Św. Mikołajem! Dlaczego? ;) 


J-T. 


II. Kontynuacja wyprawy na południe USA - zdecydowanie wisienka na torcie ;) 
III. Zacznijmy od początku: przygotowanie do wylotu do USA (wizy, bilety, pakowanie)
IV. Transport w USA - wynajem, kupno, czy pożyczenie samochodu?
V. Wszystko o Nowym Jorku - z turystycznego punktu widzenia
VI.  Luźne przemyślenia o USA
VII. Kanada - wyprawa po największych miastach: Montreal, Ottawa, Toronto.


                                   jacek-traveler-USA

środa, 19 października 2016

Wyprawa życia - wschodnia część USA (1/4)

Dlaczego USA? 


W sierpniu 2015 podczas podróży po Norwegii pojawił się pomysł podróży do USA. Wszystko za sprawą Daniela, który nie raz gościł na tamtym kontynencie. Już pół roku później pomysł zamienił się w skompletowanie ekipy i zdobycie wiz turystycznych (o formalnościach będzie inny post). Miesiąc później mieliśmy już bilety do Nowego Jorku.

Po co wyjazd: Ostatnie długie wakacje życia. Trzeba wykorzystać ten czas na poznanie nowego kontynentu. 

Dlaczego USA?: Trochę z przypadku trochę przy okazji. Niektórzy z naszej ekipy mają powiązania z Ameryką, więc chętnie z nimi poznamy ten kraj. No i...kiedy jak nie teraz? ;) 

Na jak długo: 2,5 miesiąca. Jak zwiedzać to porządnie. Jeżeli dysponuje się wolnym czasem i ponosi wysokie koszta wiz i lotów to trzeba wykorzystać cały wolny czas. W trakcie pobytu kluczową wyprawą było zwiedzanie wschodniego wybrzeża USA i Kanady.

Ekipa: W sumie 6 osób, a podczas podróży autem 4.

Przebieg podróży: 
lipiec - Nowy Jork i okolice
sierpień - Wschodnie wybrzeże USA + Kanada
wrzesień - Nowy Jork i okolice


Najważniejsza wyprawa -  Wschodnie wybrzeże USA!


Obszar zwiedzony w 4- tygodniowej podróży./Source: wikipedia.
W skrócie podsumowanie wyprawy:
  • 4 tygodnie (mimo to nie było czasu na ociąganie),
  • 9600 przejechanych kilometrów,
  • 12 zwiedzonych stanów (Vermont, Massachusetts, New Hampshire, Rhode Island, Nowy Jork, Pensylwania, New Jersey, Wirginia, Karolina Północna, Karolina Południowa, Georgia, Floryda),
  • Ponad 20 odwiedzonych miast, 
  • 4 osoby w metalowej puszce zamienionej na campera. 
Bez wątpienia przygoda życia!


Relacja z podróży będzie podzielona na trzy posty. Zabiorę Was w podróż naszymi śladami pokazując najlepsze miejsca do zwiedzenia, najtańsze noclegi i najlepsze przygody ;)

W kolejnych postach IV, V, VI pokażę jak przygotowaliśmy się do wyprawy: od wypożyczenia samochodu, po jego wyposażenie.
Teraz rozkoszujmy się najlepszym, czyli jazdą i poznawaniem nowych miejsc ;)

Plan! 

Drogę na południe pokonaliśmy zwiedzając wszystkie miasta po kolei i unikając autostrad. Baliśmy się opłat, których jak się okazało w ogóle nie było. Z powrotem wracaliśmy kilkanaście godzin autostradami, zamieniając się za kółkiem.


Trasa na 3 tygodnie./opracowanie: J-T.


Przebieg trasy (główne przystanki): 

  1. Nowy Jork (stan: Nowy Jork) 
  2. Doylestown - Amerykańska Częstochowa (s: Pensylwania)
  3. Filadelfia (s: Pensylwania)
  4. Baltimore (s: Maryland)
  5. Waszyngton (s: Dystrykt Kolumbii)
  6. Skyline Drive - Park Narodowy Shenandoah (s: Wirginia)
  7. Richmond (s: Wirginia)
  8. Warszawa (s: Karolina Północna)
  9. Carolina Beach / Cura Beach (s: Karolina Północna )
  10. Savannach (s: Georgia )
  11. Daytona Beach (s: Floryda )
  12. Orlando (s: Floryda)
  13. Święta - Christmas (s: Floryda)
  14. Cape Canaveral (s: Floryda)
  15. Miami (s: Floryda )
  16. Key West (s: Floryda)

No to ruszamy !


1. Wyjazd z Nowego Jorku, a dokładnie z Bayonne miasteczka pod NYC (New York City), gdzie wynajmujemy pokój od znajomego Polaka. Czym pojedziemy?

Ostatecznie skończyło się na wynajęciu SUVa: Chevrolet Equinox, oczywiście automatyczna skrzynia biegów, z dość pokaźnym bagażnikiem, który pozwala na przespanie się w warunkach ekstremalnych (czyli zwykłych dla studentów). Samochód ma niecałe pół roku i przejechane zaledwie 15 tyś km, więc nie powinien zawieść w najbliższych 4 tygodniach. Samochód jest z Pensylwanii, więc nie musi mieć przedniej tablicy rejestracyjnej.

Nasz biały sprzęt oraz ekipa wyjazdowa przy pożegnaniu w Bayonne. foto: J-T.
Ograniczyliśmy bagaże do prawie minimum. Podstawą były pakowne walizki i torby, które łatwo można było przenosić i wykorzystywać do innych celów. (np. wypełnienie szczeliny w bagażniku, zapełnienie pustego miejsca przed fotelem pasażera i kierowcy w nocy itd.).

Ekipa amerykańskiego Jacek-traveler team:



Zdjęcie wykonane w Philadephia Museum of Art. Autor: Nieznany. 



2. Doylestown - Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej (s: Pensylwania)




Pierwszy przystanek był dość szczególnym miejscem. O naszym punkcie docelowym wiedziałem tylko ja, miała być niespodzianka dla dziewczyn. Dowiedziałem się o jego istnieniu czytając jedną z książek "Busem przez świat". Czy jest lepsze miejsce, żeby wyruszyć w długą podróż z odpowiednim błogosławieństwem? Jak się okazało, miejsce to zaskoczyło również mnie.



"National Shrine of Our Lady of Czestochowa" -górny kościół. /Foto: J-T

Wszystko za sprawą pewnego pana. Gotowi na pierwsze spanie w namiocie - który przyleciał z Polski razem z nami - i widząc dużo wolnego miejsca poszedłem zapytać się o taką możliwość. Zostałem skierowany do pewnego Pana, który miał zaraz przyjść.

- skąd jesteś? rozmowa toczyła się po angielsku
- Gdańsk i okolice.
- "śledzie" masz?
- yyy niee, ale mamy polską czekoladę!

I tak wydarzenia zaczynały nabierać tępa.

- wsiadaj do swojego samochodu i jedź za mną. Zbierz swoje koleżanki.

Pojechaliśmy wąskimi uliczkami na terenie kościoła. Tajemniczy pan okazał się przeorem klasztoru ojców Paulinów, którzy jak w Polsce zajmują się obiektem. Od tej pory nie wiedziałem co mówić. Przeor dał nam klucze, po dwa pokoje w domu gościnnym i jedzenie na kolacje i śniadanie.

-jak byłem w Polsce to mnie przyjęli tak samo, więc proszę czujcie się jak w domu. Mam rodzinę z Rzeszowa ale od początku budowy (Polskiej Częstochowy) działam tutaj.

Ojciec nawet powiedział kilka słów po polsku.


Wnętrze górnego kościoła i ogród różańcowy. /Foto: J-T.

Sanktuarium powstało, aby  przybliżyć Polonii  polskie korzenie katolickie. Górny kościół mieści więcej ludzi. Główny obraz znajduje się w kościele dolnym, którego umiejscowienie, kraty i przejście za obrazem jest identyczne jak na Jasnej Górze w Częstochowie.


Podobnie jak w Polsce tak i tu odbywają się pielgrzymki. Obecnie ośrodek się bardzo rozrósł. Jest klasztor, dwa kościoły, grota na wzór Lourdes, sklepy polskie, bary, dom pielgrzyma, droga krzyżowa ogród różańcowy, cmentarz i wiele miejsce do organizowania charytatywnych festiwali. 



Miejsce to odwiedziło dotychczas dwóch prezydentów USA:  Lyndon B. Johnson ( przybyło wtedy 140 tys. Amerykanów polskiego pochodzenia) oraz Ronald Reagan (uczestniczący w corocznym Polskim Festiwalu w Amerykańskiej Częstochowie). Z Polski gościli jako kardynał Karol Wojtyła oraz w ostatnich miesiącach nasza Pani premier i Prezydent RP.



Oficjalna strona internetowa Sanktuarium: www.czestochowa.us



Tutaj wszystko się zaczęło...
Góra: 26 czerwca 1955 roku  otwarto tymczasową Kaplica Matki Bożej Częstochowskiej.
Dół: Cmentarz blisko 5 000 osób. Spoczywają tutaj paulini i kapłani diecezjalni , wielcy mężowie stanu, artyści, wynalazcy, obrońcy polskiej mowy i kultury w alei zasłużonych., polscy generałowie, żołnierze I i II wojny światowej i byli więźniowie obozów koncentracyjnych. foto: J-T.



Czy można lepiej wymarzyć sobie początek podróży? I to koło Maryi, która prowadzi Cię przez całe życie i we wszystkim pomaga? No tak, niby dlaczego miałaby nie zaprosić do siebie, będąc nawet na drugim kontynencie...




3. Filadelfia (stan: Pensylwania)


Oficjalna nazwa stanu: "Commnwealth of Pennsylvania", którego największym miastem jest Filadelfia (eng. Philadelphia, nazywana potocznie "Philly"). W Philly żyje 1,5 mln mieszkańców nie licząc 4 mln żyjących na przedmieściach. 




Z czego słynie Filadelfia? 


  • Miasto historii Amerykańskiej - w OLD CITY - gdzie jest mnóstwo budynków historycznych


Centrum Filadelfii. foto: J-T.

  • "Broad" w Filadelfii jest najdłuższą ulicą świata 
Centrum Philadelphii - ulica Broad. /Foto: J-T.

  • "Philly" ma najwięcej barów i restauracji w USA 

Widok z Philadelphia Museum  of Art./ Foto: J-T.




ZWIEDZANIE: 

Jest bardo proste. Najważniejsze rzeczy rozsiane są w historycznym centrum. Mimo to warto szukać w każdym mieście Visitor's Center  skąd można pobrać mapki, promocyjne kupony i po prostu zapytać się: co możemy zwiedzić i którędy. W Philly jest przy Independence National Historical Park (róg 6th i Market St.). Trzeba pamiętać, że po zamachach przed wejściem do każdego muzeum odbywa się kontrola rzeczy, jak na lotnisku. Do najważniejszych atrakcji należą: 


-Liberty Bell - dzwon wolności - symbol uzyskania przez Amerykę niepodległości, wejście bezpłatne. Według legendy założyciel stanu Pensylwania William Penn chciał w ten sposób podkreślić zapisaną w konstytucji wolność religijną dla jego mieszkańców. Nazwa, aby przypominał o konieczności walki z niewolnictwem. Po wojnie secesyjnej miał integrować różne części kraju. 

Dzwon Wolności. Przy nim robią  sobie zdjęcia ważne osobistości świata na znak pokoju i wolności./ Foto: J-T.



-Independence Hall - to własnie w tym budynku podpisano Deklarację Niepodległości USA przyjętą 4 lipca 1776 r i tu została ostatecznie zredagowana w 1787 r, W środku - meble z epoki, biurko na którym podpisano konstytucję...kto lubi takie klimaty to czemu nie ;)


Independence Hall. / Foto: J-T.




-the National Constitution Center -  niedochodowa  instytucja poświęcona  Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Centrum służy jako interaktywne muzeum, które niestety jest płatne, ale oferuje darmowe wi-fi i toalety. :)


-Rocky Steps i Muzeum Sztuki  Philadelphia Museum of Art - warto sprawdzać, bywają dni tygodnia w które wejście do Muzeum jest za "dowolną opłatą" nawet 1$. :)


Schody Rokiego i Muzeum Sztuki  Philadelphia Museum of Art./ Foto: J-T.

Schody znane z filmu Rocky, znajdują się tuż przed wejściem do muzeum. Obok znajduje się monument boksera. Nawet tego wieczoru było wielu którzy kilkakrotnie wbiegali i zbiegali ze schodów.


...a po środku słynna "Fontanna". /Foto: J-T


Jedno z największych muzeum na świecie. Dla fanatyków sztuki raj na Ziemi. Są obrazy wszystkich znanych artystów jak: Claude Monet, Vincent van Gogh, Auguste Renoir, Peter Paul Rubens i wielu wielu innych. ( w sumie 225000 dzieł).


- Love Park - oficjalnie znany jako John F. Kennedy Plaza, któremu jest dedykowany.  Plac w centrum miastaa, gdzie odbywają się różne happeningi. Znany z rzeźby napisu miłość.


Love park. Foto: J-T. 

Chinatown - łuk "Friendship Arch" ( między 11th i 8th Street)

Chińska dzielnica jest w każdym większy mieście wschodniego wybrzeża USA. Dlaczego tu miałoby być inaczej?


Wjazd do chińskiej dzielnicy. Szybka podróż na inny kontynent. / Foto: J-T



Carpenter Hall - siedziba cechu stolarzy - znajduje się w kompleksie starej zabudowy nieopodal Dzwona Wolności. Nie warte odwiedzenia.


Declaration Hall - mała kamieniczka w której Thomas Jefferson podpisał w nim Deklarację Niepodległości (zwiedzanie tylko z przewodnikiem). 


-polskie akcenty - Dom Kościuszki - Muzeum narodowe pamięci Tadeusza Kościuszki.
Adres:  301 Pine Street. Kościuszko wrócił do Filadelfii w 1797 roku. Wśród swoich gości miał m.in. Thomasa Jeffersona.

Oficjalna strona muzeum: https://www.nps.gov/thko/planyourvisit/index.htm


Dom Kościuszki/ Foto: J-T. 



- znane kulinaria: cheesesesteak - kanapka zawierająca cienkie plastry mięsa z wołowiny, ser i zazwyczaj smażoną cebulę. Wszystko podawane w długiej bagietce.

Najbardziej znany, którego odwiedzają same gwiazdy - Geno's Steaks - znajduje się na 1219 South 9th Street  Philadelphia, PA  |  9th and Passyunk Avenue. 


Cheessteak u Geno's Steaks - kto co lubi zjeść z 10$. ;) / Foto: J-T.


- City Hall - ratusz miasta znajdujący się w centrum. Zbudowany w 1901 roku liczy 163 metry.


Ratusz miasta, niedaleko LoVe placu. /Foto: J-T.

Noclegi: główną zasadą było obcinanie kosztów i podróżowanie "low cost". Jeżeli strona do wyszukiwania tanich hoteli/moteli nie pomagała, a noc zachodziła coraz bardziej, szukaliśmy spokojnego i bezpiecznego miejsca do spania w naszym hmm powiedzmy camperze. Zazwyczaj łóżka były dzielone 2+2 (przód i tył) lub 1+3 (przód i tył). W USA jest ciężko ze spaniem na dziko, gdyż wiele miejsc jest pootwieranych 24 i pomimo wziętego namiotu ciężko jest go gdzieś bezpiecznie rozstawić. Kto wie, czy to nie jakaś private area itd. Namiot używaliśmy głównie na tanich campingach i polach namiotowych. 


Poranek dzień 2. /Foto: J-T.

4. Baltimore (s: Maryland)


Zajeżdżamy do miasta Baltimore tylko dlatego iż wyrosło nam po drodze.

Wjeżdżamy do stanu Maryland./ Foto:J-T.


Miasto założone w 1729r. Niegdyś główne miasto portowe stanu Maryland. To tutaj na skutek powstrzymania atakujących port wojsk brytyjskich Francis Scott Key będąc naocznym świadkiem wydarzeń napisał "Gwiaździsty Sztandar" - dzisiejszy hymn Stanów Zjednoczonych. (do posłuchania tutaj:  https://www.youtube.com/watch?v=v3xtVXG7HDo )


Rzuty z miasta./ J-T.

W 1904 był wielki pożar po którym został tylko ratusz. Reszta miasta odnowiona na początku XX wieku.

Obecnie miasto niebezpieczne - częste kradzieże i "brutalne przestępstwa".

My przez miasto tylko przejechaliśmy, bo z racji swoich wielu wspaniałych zabytków nie było na naszej liście dokładnego zwiedzania ;)



5. Waszyngton (s: Dystrykt Kolumbii)


Witamy w stolicy USA! Waszyngton był jednym z tych miast na które przeznaczyliśmy najwięcej czasu, bo aż dwa i pół dnia. Dużo muzeów, historii i gmachów państwowych dostępnych dla turystów nie tylko z USA.



Capitol. Tak duży, że nie ma dnia bez remontu./Foto: J-T.

  • miasto łatwe do zwiedzania - specyficzny układ zabudowy. Nie ma nic oprócz dwóch prostokątów na panie krzyża gdzie rozsiane są dookoła muzea i gmachy państwowe.


Widok z Washington Monument na Lincoln Monumet/ Foto: J-T.


  • Miasto wymyślone i od góry zaprojektowane na wzór starożytnej Grecji i Rzymu.  Dlaczego stolica w tym miejscu? Otóż liczono, że w tak koszmarnym klimacie politycy nie będą chcieli przedłużać w nieskończoność kadencji w tym malarycznym powietrzu.

Policja dla obywateli./ foto:J-T.

  • Wszędzie pełno ozdobnej zieleni, ogrodów, fontann, kaskad, schodów i pomników.


Visitor's center: 7th Street NW, metro: Gallery Place-Chinatown, wyjście na H street.

ZWIEDZANIE:


-The National Mall - wielki park w okół którego rozciągają się atrakcje i gmachy państwowe USA. Każdy obiekt ma własny adres ale warto przejrzeć najciekawsze i przejść dookoła bez problemu je znajdując. Samo The Smithsonian Institution ma tam 19 muzeów.

Początek National Mall. Widok z Lincoln Monument na Washington Monument (iglica) oraz Reflecting Pool (woda)./Foto: J-T


The Smithsonian Institution  to  największy na świecie kompleks muzeów i ośrodków edukacyjno-badawczych rozlokowanych głównie w Washingtonie. Instytut powstał w 1846 roku jako fundacja na podstawie testamentu brytyjskiego chemika i mineraloga Jamesa Smithsona.  Finansuje i organizuje badania naukowe, wydawanie książek i czasopism. Kanclerzem Smithsonian Institution jest z urzędu prezes Sądu Najwyższego USA. 

-Kapitol - miejsce zebrać Kongresu, rządu i Senatu. W budynku jest 540 pokoi, 850 drzwi i 658 okien. (rzeźba na kopule to 6-metrowa
 statua wolności).  Kapitol był kilkakrotnie przebudowywany, a swój ostateczny kształt ma z 1863 roku.

Kapitol od tyłu. Wejście senatorów, a dalej w prawo wejście do Visitors Center dla turystów./Foto: J-T.


Jak zwiedzać: Przewodnik mówi tak: Trzeba zarezerwować wcześniej na www.visitthecapitol.gov. Zwiedzać można tylko w grupie z przewodnikiem. Nic nie można wnosić i nie można zostawić rzeczy w szatni.

To na tym etapie sprawdzane są rzeczy osobiste. Najlepiej wszystko zostawić w hotelu albo w samochodzie, bo nie ma szatni.

Wejście do Kapitolu dla turystów./ J-T.
Doświadczenie:  Różne wycieczki ruszają o różnych porach. Niektóre są tylko o pełnych godzinach, niektóre są tylko 2x na dzień, a inne ruszają co 15 minut. Jak pogodzić wszystko? Trzeba przyjść na 8:30 przed wejście aby być pierwszym. Wejść do środka i udać się na holu głównym (zdjęcie poniżej) do obsługi na prawo i tam wziąć aktualną rozpiskę "guided tour". Od razu zapisać się u Pań obsługujących na wszystkie możliwe wycieczki, tak aby pasowało Wam czasowo.


W Kapitolu: główna sala skąd ruszają wycieczki z przewodnikiem; zwiedzanie korytarzy./ J-T.

Zwiedzanie zarówno lewego jak i prawego skrzydła jest dosyć podobne. Czy warto? Warto zobaczyć od środka jak to jest zrobione - niestety samej sali plenarnej nie byliśmy w stanie zobaczyć, jedynie części historyczne. Czy było ciekawie? Jeżeli ktoś lubi historię polityczną to tak, w przeciwnym wypadku jedna wycieczka z przewodnikiem wystarczy, aby poczuć klimat.

Widok na "iglicę" z Kapitolu./J-T.

-Muzea - jest ich wiele, więc wymienię te najciekawsze - na pewno każdy znajdzie coś dla siebie! i... wszystkie są DARMOWE!


  • Smithsonian National Air and Space Museum ( 600 Independence Ave SW, 10:00-17:30 - SW - South West / godziny - są ważne żeby rozplanować dzień gdzie pójść i ile można sobie dać czasu w jakim muzeum). Dla mnie najlepsze muzeum! Przedsmak NASA. Jest w nim wszystko co wymyślił człowiek aby wzbić się w powietrze i w próżnię. Od samolotów braci Wright, po bombowce i rakiety. W środku jest też kino IMAX z tematycznymi filmami.

Symulatory lotów i atrapy promów kosmicznych. W przeciwieństwie do NASA można wynieść dużo teorii. /J-T.




  • United States Botanic Garden (100 Maryland Ave SW, Washington, DC) - warto przyjść, zobaczyć i powąchać. "Zwiedzanie" nie zajmuje dużo czasu, a potrafi zrelaksować.  

Widok na Kapitol z ogrodu botanicznego./J-T



Titan Arum, czyli Dziwidło olbrzymie. W tym czasie w Nowym Jorku kwiatek się otworzył i...zasmrodził całą okolicę. Ten jeszcze czeka. /J-T.




  • National Museum of American History  - Narodowe Muzeum Ameryki Historii (14th St and Constitution Ave, NW, Washington, DC ) 


Muzeum dla wszystkich. Dla wszystkich pokoleń Amerykanów  - starsi sobie powspominają albo zobaczą jeszcze przedmioty, które mają w domu; młodsi nauczą się o swojej niedługiej historii. Dla wszystkich turystów - poznają "skomplikowaną" historię USA, a patrząc na wyposażenie muzeum poznają obyczaje i kulturę Amerykanów, którzy ze wszystkiego mogą zrobić zabytek muzealny. Nie brakuje jednak przedmiotów i historii rzeczywiście ważnych dla USA. 



#segregacja rasowa - Autobus, w którym amerykańska, afroamerykańska działaczka na rzecz praw człowieka Rosa Parks odmówiła opuszczenia swojego miejsca na rzecz białego pasażera./ J-T

Właściwie na podstawie tego muzeum można stworzyć bloga o historii USA i mentalności Amerykanów. 

Jakie są najbardziej popularne nazwy ulic w USA? / J-T.



Washington Monument - "wieża wolności"./J-T.
Washington Monument - "wieża wolności". Waży ponad 90 ton i ma 169 metrów. Przypomina obelisk ze starożytnego Egiptu. Na górze, po pokonaniu 897 schodów jest taras widokowy ( w praktyce turyści są pakowani do wind). BILETY TRZEBA zarezerwować tego samego dnia, stojąc najlepiej od 7:00 w kolejce, lub wcześniej na stronie internetowej: 






Informacja turystyczna jak dostać się na iglicę. /J-T.


Nam nie udało się niestety wejść. Oby Wam się udało!

PS. Jak na razie z wieży skoczył tylko jeden robotnik podczas renowacji i...kot. Ten drugi spadł na cztery łapy z 4 metrów i przeżył, przechodząc jednocześnie do historii. 



National World War II Memorial  - w II wojnie światowej brało udział 16 mln amerykańskich żołnierzy, a 400 tysięcy poległo. Każdy stan ma swoje miejsce, własnych bohaterów i symbole. Przystanek wielu turystów na odpoczynek i schłodzenie... nóg w fontannie.




Narodowy Memorial II Wojny Światowej./J-T


Reflecting Pool - znany basen z historii USA i filmów, długi na 618 m, głęboki około pół metra. Znajduje się u stóp Lincoln Memorial z którego słynne przemówienie wygłosił Martin Luther King, "I have a dream".

source:  http://hankeringforhistory.com/wp-content/uploads/Martin-Luther-Kings-I-have-a-dream.jpg


"Sadzawka lustrzana" - Reflecting Pool./J-T.





foto: J-T.
Korean War Veterans Memorial - mur pamięci i dynamiczne rzeźby żołnierzy biorących udział w wojnie koreańskiej. Robi wrażenie i oddaje ducha 700 tyś. poległych żołnierzy i 2,5 mln cywilów.





























Lincoln Memorial. /J-T
Lincoln Memorial - zbudowany na wzór greckiej świątyni Zeusa. Najczęściej odwiedzane mauzoleum na świecie - ok. 6,5 mln rocznie. Częsty obraz w wielu filmach oraz na 1-centówkach i niektórych banknotach 5-dolarowych. Posąg Lincolna ma 6 metrów wysokości.

Lincoln Memorial z zewnątrz. /J-T.

Biały Dom - (adres: 1600 Pennsylvania Ave), siedziba prezydencka i prywatny dom kolejnych par prezydenckich. Każdy wprowadzał coś od siebie. Obecnie są 132 pokoje, 32 łazienki i 7 klatek schodowych. Atmosferę podgrzewa 28 kominków, do których można się dostać przez w sumie 412 drzwi i 3 windy. W środku jest  bieżnia, kort tenisowy, basen, kino i kręgle!

Przed Białym Domem - zawsze otoczony turystami./J-T


Przed 11 września można było stanąć w kolejce i zwiedzić dom prezydencki. Obecnie jest to skomplikowane i dostępne przez Internet tylko dla Amerykanów. Turyści spoza USA mogą zarezerwować wizytę jedynie pod opieką kogoś z ambasady, uzyskując specjalne pozwolenie.



Główne wejście na cmentarz./ foto: J-T.
Arlington -    cmentarz wojskowy, miejsce spoczynku honorowych Amerykanów, najważniejsza nekropolia w USA. Cmentarz jest położony na zachód od Waszyngtonu, za rzeką Potomak. Zajmuje 253 ha, jest ponad 400 tyś. grobów i rocznie 4 mln odwiedzających. O prawo posiadania kwatery na cmentarzu mogą występować osoby mające wybitne zasługi dla kraju i osiągnięcia w różnych dziedzinach.






Wejście na wielki cmentarz jest darmowe (płaci się jedynie za parking). Posiada on również własne Welcome Center przy samym wejściu. Tam można zaopatrzyć się w mapki lub kupić wycieczkę objazdową. Cmentarz otwarty jest w godz. 8:00-19:00. Można tam dojechać również metrem wysiadając na "Arlington Cementary".

Ład i porządek. Arlington. /J-T.

Jedną z alej zasłużonych zapoczątkował grób projektanta Waszyntonu Perr'a L'Enfanta. Oprócz niego spoczywają również  weterani z wszystkich wojen w których brały udział Stany Zjednoczone w całej swej historii,  grób prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna Fitzgeralda Kennedy’ego i jego brata Roberta Kennedy’ego oraz miejsce pamięci ofiar lotów promów kosmicznych Challenger i Columbia, które zakończyły się katastrofami.



 grób prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna Fitzgeralda Kennedy’ego./J-T

Swą niezwykłość Arlington zawdzięcza również swojej historii. Na wzgórzu stoi dom rodzinny generała wojsk konfederacji Roberta Lee. Jest on otoczony domkami niewolników i ogrodami różanymi. Robert Lee naraził się swoim zachowaniem i jego secesyjni wrogowie zaczęli chować ciała swoich żołnierzy w ogrodach jego żony Lee. Pochowano ich ponad 2 tyś. Z czasem żołnierze obydwu stron konfliktu znaleźli tam swoje miejsce i cmentarz zaczął się rozrastać u stóp domu Roberta Lee. Dom "Arlington House" jest otwarty do zwiedzania.


Najwyższe miejsce cmentarza Arlington - Memorial Roberta Lee. foto: J-T.



Pentagon -  aby nie kończyć wizyty w Washingtonie w grobowej atmosferze, można zwiedzić położony niedaleko cmentarza Arlington siedzibę Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Pentagon można zwiedzić ale... trzeba zarezerwować miejsce 14 dni przed wizytą. Wtedy dostaje się odpowiedź, o dostępnym dla nas terminie. Dobrej zabawy! My zwiedziliśmy Pentagon z wewnątrz...naszego samochodu.

-             -            -              -                 -               -              -               -            -               -         -

Ulice Washingtonu - szerokie, otoczone gmachami./J-T.



Foodtracki (samochody z jedzeniem) to codzienny widok ulic amerykańskich miast. Mieszkańcy jedzą w parkach w środku miasta. Nasza gazówka też poszła w ruch!  /J-T.




RZECZY PRAKTYCZNE: 



  • parking w stolicy


Miejsc parkingowych jest bardzo dużo! Tak, tyle, że samochodów jest jeszcze więcej. Jak się nie przyjedzie rano to będzie problem ze znalezieniem miejsca Ba! i to jeszcze darmowego.

W całej podróży zapłaciliśmy za parking tylko raz (w Miami Beach) bo szkoda było czasu na szukanie. Jak wiemy kto szuka ten znajdzie! Nam się udawało i to bez przywiezienia żadnego mandatu.

Zasada nr 1: trzeba być pewnym że można stać
Zasada nr 2: trzeba czytać dokładnie wszystkie tabliczki
Zasada nr 3: trzeba poświęcić trochę czasu na poszukanie odpowiedniego miejsca
Zasada nr 4: trzeba być świadomym, że nie zaparkujemy tuż przed drzwiami muzeum itd.
Zasada nr 5: trzeba się wczuć w rolę władz i pomyśleć, czy nasz samochód w czymś przeszkadza oraz czy nieświadomość turysty może pomóc w ewentualnych negocjacjach (przy wypisywaniu mandatu ;)
Zasada nr 6: ktoś musi w aucie zadecydować, czy to już TO odpowiednie miejsce do zaparkowania. Inaczej można krążyć w nieskończoność.

Czy jest więcej zasad? Może tak, ale te wystarczyły.

Często występujące tabliczki. Trzeba czytać ostrożnie. / J-T.

W Ameryce wszystko jest opisane. Przetłumaczmy sobie znak:
- Musi być opisane miejsce na jezdni - wyznaczone liniami. Jest? Jest.
- Nie można parkować od poniedziałku do piątku w godz. 1:00 rano do 10:00 rano. Jest 11:00. Można parkować? Można.
-limit parkowania wynosi 3 godziny. Chce stać 3. Mogę? Mogę.
* chcę stać 5 godzin. Mogę? Prawnie nie. A patrząc jako turysta? Dużo wspaniałych muzeów, nie ma nikogo kto zapisuje godzinę stania...
- ile płacę? Nie ma informacji więc jest za darmo? Tak.

Nic tylko szukać i wciskać się w wolne miejsce! ;)


  • camping


Pod Waszyngtonem spaliśmy na cudownym polu namiotowym w lesie. Wydzielone stoiska, bez prądu ale z łazienkami i ciepłą wodą, a co najważniejsze za 16$ na dobę za stanowisko. Na każdym campingu czy polu namiotowym płaci się za stanowisko, co się rozumie przez 1-2 samochody, 6 osób i 1-2 namioty ( tak, aby zmieściły się na wyznaczonym polu).

Campingiem zajmuje się Pan Dziadek i Pani Babcia - bardzo przyjemni i chętni do pomocy. Pole oddalone jest 12 mil od centrum Waszyngtonu - samochodem jedzie się około 40 min. 1,5 km od pola oddalona jest stacja metra - nie trzeba się pchać autem do centrum :)

Pole namiotowe:  6565 Greenbelt Rd, Greenbelt, MD 20770, Stany Zjednoczone

https://www.nps.gov/gree/planyourvisit/greenbeltparkcampground.htm


Nasz turystyczny sprzęt na butelki gazowe- przede wszystkim niezawodny! (koszt 20$ kuchenka, 3$ butelka gazu, średnio 1 na tydzień). foto: J-T.




  • nocleg


Wyjeżdżając z Waszyngtonu jechaliśmy na południe póki nie będziemy zmęczeni. Na nocleg zatrzymaliśmy się na schowanym za sklepami parkingu. Cisza, spokój...i pomyśleć, że to przedmieścia stolicy ;) 

Poranne pakowanie. /J-T.


...i tak ruszyliśmy dalej w stronę Skyline Drive do  Parku Narodowego Shenandoah...

ciąg dalszy nastąpi... / Shenandoah Park/ Foto: J-T.


------------------------------------------------------------------------------------------------------


W KOLEJNYCH POSTACH:

II. Kontynuacja wyprawy na południe USA. (2 posty)
III. Zacznijmy od początku: przygotowanie do wylotu do USA (wizy, bilety, pakowanie)
IV. Transport w USA - wynajem, kupno, czy pożyczenie samochodu?
V. Wszystko o Nowym Jorku - z turystycznego punktu widzenia.
VI.  Luźne przemyślenia o USA
VII. Kanada - wyprawa po największych miastach: Montreal, Ottawa, Toronto.


Jeżeli macie jakieś pytania lub poprawki - praktyczne lub mniej - piszcie w komentarzach, to będę odpowiadał/ szukał odpowiedzi/ modernizował post :)


jacek-traveler-USA