Jedyne takie jezioro na świecie. Największe najwyżej położone jezioro żeglowne, bo aż na 3810 m.n.p.m.
Długość 190km, szerokość 80km, z głębokością maksymalną 281 m! W języku ajmara nazwa "titicaca" oznacza "skałę pumy". Jest miejscem świętym dla Inków. Wpływa do
niego 25 rzek a wypływa tylko jedna. Czegoś więcej potrzeba, aby nazwać to miejsce niesamowitym? Otóż tak. Najważniejszymi i najbardziej popularnymi na tym jeziorze są pływające wyspy Uros!
Tablica wjazdowa na terytorium Wysp Uros. |
Titicaca leży na granicy dwóch państw: Peru i Boliwii. Peruwiańczycy dzielą nie tylko jezioro na swoje strefy, ale także nazwę. Dzieląc na dwie części Titicaca otrzymujemy: Titi - terytorium Peru i caca - terytorium Boliwii. Chyba wiemy, co oznacza caca (czy. kaka, ładnie mówiąc kał).
Największym miastem położonym nad brzegiem jest Puno, o którym już troszkę mówiliśmy. Z niego również wypłynęliśmy. Z żalem trzeba przyznać, że zatoka Puno ze względu na spływające do niej komunalne ścieki jest najbardziej zanieczyszczonym miejscem na jeziorze.
Podobno kształt jeziora widziany do góry nogami przypomina Pumę. - według mieszkańców wysp. |
Największym miastem położonym nad brzegiem jest Puno, o którym już troszkę mówiliśmy. Z niego również wypłynęliśmy. Z żalem trzeba przyznać, że zatoka Puno ze względu na spływające do niej komunalne ścieki jest najbardziej zanieczyszczonym miejscem na jeziorze.
Zatoka Puno. |
Głębokość wody z zatoce wynosi ok. 20m. Okolice zatoki pełnią bardziej funkcję skansenu niż dziewiczego lądu jednak w głębi jeziora żyją w ten sposób jeszcze rodziny. Szacuje się, że pozostało ich około 150 (200 lat temu było ich kilka tysięcy).
Jedna z wysp Uros. |
Korzystając z wyjątkowości miejsca i dużych grup turystów wszystko odbywa się za zapłatą. Musimy się przyzwyczaić, że jako turistas extanjeros - zagraniczni turyści, będziemy płacić dużo więcej niż Peruwiańczycy (zobaczycie jaka przebitka jest na Machu Picchu!).
Kurs łódką w dwie strony kosztuje 10 soli, natomiast wpłynięcie do państwa wysp 5 soli. Kasy bardzo łatwo znaleźć, podobnie jak same oferujące się łodzie motorowe ;)
Cennik w porcie. (podane w walucie Nowy Sol (sole) 1 sol około 1 zł |
Wyspy Uros zamieszkuje ludność Uro. Posługują się oni od wieków językiem ajmara lub, co ciekawe w tej części Peru - quechua.
Ale jak to wyspy? Ludzie tam mieszkają? Jak to funkcjonuje? Tak samo się zastanawiałem!
Ludzie nie mają potrzeby wychodzenia na ląd. Wszystko mają rozwinięte na swoich wysepkach. Są sklepy, bary, szkoły, domy mieszkalne (przesadziłem - chatki), warsztaty, a nawet uprawy roślin! Wyspy są zakotwiczone kamieniami, jednak w razie zagrożenia przeciwnika (wracamy do historii) mogły swobodnie odpłynąć dalej brzegu i zmienić swoją lokalizację.
Wyspa którą zwiedzaliśmy. Nazwa niemożliwa do powtórzenia. |
Pokoik / domek szefa wyspy. |
Szef wyspy odpowiedzialny jest za prezentacje swojej wyspy oraz za podział ról dla każdego mieszkańca. Każda wycieczka ma zagwarantowaną w cenie prezentacje, podczas której tłumaczone jest budowa, zwyczaje i życie mieszkańców.
Oddział poczty na Titicaca. |
Przeciętna wyspa istnieje do 30 lat. Zbudowana jest z Totora - trzciny, która w dużych ilościach zarasta brzegi jeziora. (tak! jak się chodzi to tak śmiesznie się ugina, kilka razy się rzuciłem ! :D) Przewożone są łodziami specjalne bloki trzcin (podobnie jak iglo) które bezproblemowo utrzymują się na wodzie.
Co 15 dni zmienia się powierzchnię dokładając nowe warstwy trzciny na wyspę. Cała zabudowa jest umiejscowiona nieco wyżej, aby kolejne warstwy - podłoga - nie okazała się wyżej niż dom ;)
Za 10PEN (soli) można się przewiezc duża lodzia z trzciny na wyspę stolice. My poczekaliśmy i ruyszylismy po jakimś czasie nasza łodzia, która i tak musiała tam zajechać. Oczywiście byliśmy dużo nakłaniani przez miejscowych, by skorzystać z oferty. Cierpliwie odmawialiśmy i ostatecznie popłynęlismy za darmo naszą łodzią motorowa ;)
Nie my ją wbiliśmy, ale my przy niej staliśmy! W stolicy wysp ;) |
Po stronie peruwiańskiej są dwie duże wyspy - oazy spokoju - wyspa Taquile i Amantani. Dojazd na wyspę kosztuje 8 soli. Raczej nie warto. Chyba, że mamy duuuzo wolnego czasu.
Wyspy w okolicach zatoki Puno przypominają ruch w mieście. Szczególnie w wakacje, w godzinach zwiedzania.
Poniżej próbka pływających wysp z łodzi i z wieży widokowej na jednej z wysepek:
Wypłynięcie z Puno. Kierunek - wyspy Ursos. Żujemy liście koki. |
jacek.traveler
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz