"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

niedziela, 28 października 2012

Siena 27.10

W tym tygodniu do Valentino przyjechał Nicolo - przyjaciel z Bułgarii. Oprowadzaliśmy go po Florencji i postanowiliśmy mu pokazać inne włoskie miasteczko. Wybraliśmy Sienę. Niedaleko i niedrogo. (100 km od Fir. i 7,70E w jedną stronę).








Sul treno a Siena. Val-o, Pa-o, Nic-o :D


Prognoza pogody na najbliższe 3 dni dla całej Italii - intensywny deszcz. Jak dotychczas wszystko się sprawdzało.


 Noc przed wyjazdem byliśmy na jakimś pre-halloween party ( oczywiście z naszymi wypróbowanymi już wcześniej maskami :D). Chcieliśmy się wyspać przed wypadem (i ktoś chciał obejrzeć kwalifikacje F1 do GP Indii) więc wybraliśmy pociąg dopiero o 12:10. Zawsze coś pozytywnego mnie spotyka podczas podróżowania. Tym razem chciałem, żeby była ładna pogoda. Nie tylko ze względu, że świat jet piękniejszy, lepiej i wygodniej się zwiedza ale także dlatego, że nikt nam nie wierzył, że będziemy mieli ładną pogodę ( niektórzy z tego powodu wycofali się z wyjazdu). Stało się. Ledwo co wjechaliśmy do Sieny, za chmurami pojawiło się słońce i pogoda robiła się co raz lepsza... haha, czyżby znowu..? :)



 Siena jest miastem położonym na wzgórzu, co dodaje jej uroku i nie trudno jest znaleźć miejsce z przepięknym widokiem na ziemie Toskanii. Podobnie jak w większości miast z tego czasu, symboliczne dziś wjazdy do miasta wyznaczają Porta. Jednak Siena jest najbardziej znana z Palio - słynny festyn na cześć Matki Boskiej, który odbywa się 2 razy w roku (2 lipiec i 16 sierpień). Punktem kulminacyjnym są wyścigi konne. W ciągu dni poprzedzających finałowy wyścig na głównym placu, odbywają się widowiskowe, barwne pochody i parady, w tym pokazy zręcznościowe siedemnastu rywalizujących ze sobą drużyn z każdej dzielnicy miasta.Więcej o tym : http://pl.wikipedia.org/wiki/Palio_w_Sienie 





Naprzeciwko dworca jest galeria handlowa, która jest ułożona piętrowo (górzysty teren). Aby dość do centrum, które jest na górze, trzeba odbyć podróż dłuuugimi schodami ruchomymi. Bardzo dobry pomysł! Brakowało tylko dobrych widoków :p Chcieliśmy znaleźć informację turystyczną, żeby wziąć mapkę i zapytać się o różne rzeczy. Niestety w sobotę było już zamknięte. Mapkę można było kupić w kioskach lub z automatach za 2E, ale po studencku poradziliśmy sobie bez. Mogliśmy chodzić kilka godzin, więc na pewno niczego nie przegapimy. Zaczęliśmy chodzić, chodzić...i tak daleko, że musieliśmy wieczorem dojechać autobusem na dworzec, żeby zdążyć na późniejszy już pociąg :D Niestety jechaliśmy na gapę...( bo gdzie tu kupić bilet jak się udawało głuchego, niemego i obcokrajowca?).

Długi wjazd na górę


Piazza del Campo

Talerzyk ;)

Katedra Matki Bożej Wniebowziętej, zbudowana w latach 1215-1264. 

Czuliśmy się jakbyśmy byli tutaj 2 dni. Przyjechaliśmy było ciemno, rozpogadzało się. Później było jasno i ciepło jak w lato. I wracaliśmy w nocy :)

Kurczę...nawet jak chceliśmy się złożyć w 3 to nie było nas stać ;/
Dzieci, smutne, wesołe, obrażone, ganiające za gołębiami :D


Siena bardzo mi się spodobała. Jest jednym z nielicznych miast, które mnie zaskoczyło pozytywnie i na pewni zapadnie mi miło w pamięci. Być może dlatego, że nie jechałem tam z założeniem, że musi mi się podobać, że są oklepane zabytki i miejsca, które każdy musi zobaczyć i które każdemu muszą się podobać. Albo po ich zobaczeniu jest rozczarowanie, że to zwykła bazylika i właściwie to nic specjalnego te koloseum. Przed przyjazdem byłem neutralny, może nawet trochę obojętny. Jednak Siena ma to coś. Wydaje się przyjaznym dla każdego. Ma wszystko, co potrzebne włoskiemu miasteczku. Piękne katedry, wąskie uliczki z barami i nastrojowymi restauracjami, ulicznymi artystami, wspaniały plac (Plazza del Campo), na którym zawsze wiele ludzi siada, rozmawia i żyje włoskim stylem, są skutery, fiaty 500, piękne miejsca z panoramą Toskanii. Ma również święta, jak Palio, które podczas tych dni przyciąga masę turystów ale przede wszystkim Siena nie jest zbyt duża (55tyś mieszk. / Firenze 368 tyś.) i wydaje się spokojnym, bezstresowym miasteczkiem, w którym można zostawić na noc przypięty rower i rano pojechać nim do szkoły. Chociaż to są Włochy, więc i tu nie byłbym do końca tego pewien ;p



Na pewno tu jeszcze wrócę. Najchętniej na któreś Palio, jeżeli tylko pozwoli na to czas :)


Link do zdjęć:  http://jacekxtraveler.web-album.org/album/24562,siena-27-10-2012r   :)
 



Baciii :**

P.S Z niecierpliwością czekam na gościa z Polski, a raczej gościówę :D już we wtorek !! :D:D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz