"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

sobota, 13 października 2012

Rodzina Erasmusów

"Pojedziesz na Erasmusa to zobaczysz ile ludzi spotkasz!". Prawda ;) Za 4 dni minie miesiąc mojego pobytu we Florencji. Czas leci tak samo jak u Was, czyli bardzo szybko.

 Rzeczywiście spotkałem bardzo dużo ludzi z różnych części świata. I to nie koniec, bo z dnia na dzień poznaje się nowych, przede wszystkim Erasmusów. Najwięcej jest studentów z Hiszpanii, wszędzie, gdzie się nie spojrzy widać ich twarze, słychać język i wszystko pozostałe, co z nimi się kojarzy ;) Podobno jest ich tu ponad 400! Na moim kursie włoskiego (pomysł z wyborem poziomu A2 był nieudany, strata czasu, bo powtarzamy wszystko od początku...a wykłady po włosku mijają, gdzie poziom włoskiego profesorów jest minimum C2 ;p), więc na moim kursie grupa liczy 17 osób, z czego 10 to Hiszpanie...większość z Madrytu.
Na mieście i uczelni jest też sporo Chińczyków...

 Jak do tej pory spotkałem 3 polskich studentów ( w tym 1 Erasmusa z Krakowa, pozostała dwójka normalnym trybem robią magisterkę po angielsku), także nie jest nas zbyt wielu, albo nie mam do naszych szczęścia ;). Widocznie szczęścia też nie mam do włochów. Co prawda na wykładach w ich języku są sami Włosi dookoła, ale nie za bardzo jest czas i okazja, żeby pogadać. Przed przyjazdem myślałem, że będę znał samych Włochów, a tu niespodzianka ;)

Oczywiście nie ze wszystkimi poznanymi osobami się spotkam drugi raz...być może gdzieś przypadkiem albo na wspólnej imprezie. Jak do tej pory najlepszy kontakt mam, już go znacie - Valentino z Bułgarii ;) :* Już jak mio fratello, wszędzie razem, rozumiemy się bez słów, więc nie mamy problemu z angielskim, żeby się porozumieć :D  Często na mieście jak coś kupujemy, albo w jakimś biurze załatwiamy sprawy, pytają się czy jesteśmy z tego samego państwa, czy razem wynajmujemy mieszkanie i czy razem studiujemy :p Zgadza się tylko to, że mamy 2 kursy razem ;p I wiele wiele innych historii, właściwie co dzień jest inna, więc nie zabraknie mi nigdy tematów :D  Niestety jest tylko 6 miesięcy... Pozdrowienia Brat ! :* (teraz siedzi obok mnie, ale nie wie o czym/kim piszę ;p)

Valentino bez mostu :D


Valentino z mostem :D
Po za nim jest Elena, Julia, Matilde z Hiszpani, Viktoria i Witold z Litwy, Alfredo z Meksyku, Kevin z Ameryki, Simona ze Szewcji, Milo z Chin, Xkskj nie wiem jak się piszę, ale z Korei Pd, Xdcscs z Indii (spotkaliśmy go przy automatach z jedzeniem w nocy :D), Sawdżin z Turcji, Letizia z Kostaryki, Joao z Portugalii, Cesaro z Marsylii; Roberta, Mattia, Sharkrokh z Włoch i ulubiony sprzedawca dupereli z Senegalu. Z nimi  utrzymuję kontakt albo widzimy się najczęściej na campusie. Serdecznie pozdrawiam! :*

Spotkałem się również z Marokańczykami, Egipcjaninem...moja właścicielka mieszkania jest z Wenezueli. Także do poznania całej kuli ziemskiej została mi jeszcze tylko Australia i Antarktyda !! :D


Taras w Galeria Ufizzi, widok na Palazzo Vecchio. Valentino, Alfredo, PaweŁ ;p
Piazza Santa Croce, 00:12 ;p
Rada: Najlepszym sposobem, żeby spotkać kogokolwiek jest udanie się po 21 na Piazza Santa Croce w centrum Florencji. Jest tam mnóstwo młodych ludzi z wielu państw. Wystarczy usiąść na schodach i chwilę poczekać. Zupełnie jak na rybach :D  Tam spotkaliśmy Alfredo z Meksyku i przegadaliśmy kilka godzin...:D







 
Pozdrowienia z ciepłej ale chyba co raz bardziej deszczowej Florencji !! :**

1 komentarz:

  1. i cant expain ,i think its not nessasary,the feeling that you share your time with so incredible person,You are my brother in every mean of this word.ive never thing that language isnt be barrier,becouse really we understand ourself only with eyes.From THE Evil ...:Dkażdy dzień jest inny, bo jesteśmy szaleni

    OdpowiedzUsuń