"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

sobota, 17 listopada 2012

2 miesiące ;)

Konik w centrum miasta ;) Już nie pierwszy raz się ścigałem z nim na rowerze
 Z początku nie byłem przekonany co do Florencji i właściwie wciąż nie jestem. Być może pierwsze wrażenie nie było zbyt przyjemne i wszystkie towarzyszące temu wydarzenia, które należałoby zakwalifikować do tych mniej przyjemnych.

Myślałem, że już do końca Florencja będzie taka sama. Pełna turystów, złodziei, ciemniejszych kolegów sprzedających pierdoły, żebrzących cyganów i -anek. Do tego garnka można dodać smród na niektórych bocznych uliczkach i ogólnie zatłoczenie miasta (największa gęstość zaludnienia).

Widok po wyjściu z dworca
Oczywiście jest też wiele pozytywnych aspektów związanych z Florencją, które widać w moich wcześniejszych postach (sztuka na każdym rogu - żywa- artyści i ta martwa - architekruta). Przez te dwa miesiące cały czas byłem nastawiony krytycznie do tego miasta. Nie rozumiałem, czemu można się zachwycać tym miastem. Być może dlatego, bo wiem, że spędzę tu najbliższy rok.






Jednak moje wrażenie pomału się zmienia. Zmienia się na lepsze. Z każdym tygodniem odkrywam coś nowego. Nowe zaułki, tajemnicze wejścia i widoki, które normalnym turystom nie są znane. Poznaje ogrom wydarzeń, które dzieją się w tym mieście, mieście Sztuki. Jestem na etapie, gdzie wszystkie zabytki nie robią już na mnie ogromnego wrażenia (może jeszcze z wyjątkiem Duomo), zaczynam wchłaniać się w to miasto i odbierać je jak normalny mieszkaniec, doceniając nie to co widoczne, ale to co ukryte i niedostępne dla tymczasowych gości.

Przykładem jest Biblioteka Oblate. Położona w samym centrum, kilka kroków od Duomo. Bardzo często zaglądają tu studenci, jest otwarta aż do 24! Jest miejsce do wygodnej nauki, czytania i przeglądania książek, wi-fi, na samej górze bar z widokiem na kopułę ;)







Dzisiaj jest pierwszy weekend od dłuższego czasu, kiedy jestem na miejscu, niczego nie planuję na wieczór i mogę się spokojnie pouczyć i obejrzeć F1 :)

Widzicie mieszkanko z tarasem na dachu po prawej stronie? mmm... ;)
 

 Kilka fotek również z dzisiaj: (pogoda jak widać lato ;) chociaż niedawno zakupiłem sobie termometr i dzisiaj pokazuje tylko 16 stopni)





Po lewej widać wejście na dworzec kolejowy SMN. Wieżyczka to właśnie kościół Santa Maria Novella (SMN).


Rusztowania hmm, być może będą czyścić bo trochę brudu widać ;)


Wczoraj byłem z Valentino w Kinie/Teatrze Odeon na starym mieście na filmie. Właśnie odbywa się cykl Festival dei Popoli. Jako studenci mieliśmy zniżkę ( co nie jest popularne we Włoszech!) i bilet kupiliśmy za 3E. W środku magicznie, nastrojowo. Może widownia niezbyt duża ale starszy klimat się wyczuwało. Nad głowami kopuła, nieco niżej ozdobione balkony...Ciekawe jakby się grało w takim teatrze ;)









Gdzie mieszkam? Pomiędzy Novoli ( Uniwerek), a starym miastem ;) Domek na środku zdjęcia, biały z zielonymi okiennicami. - Via del Ponte alle Mosse . Valentino mieszka na początku tej ulicy, więc mamy niedaleko do siebie.


Niedaleko Porta Prato, które aktualnie jest w remoncie.



Poniżej mapka Florencji z zaznaczoną lokalizacją mojego mieszkania, Uniwerku (w dzielnicy Novoli), Duomo, Ponte Vecchio, Stacji Kolejowej i Kościoła z polską mszą ;).


Pokaż Florencja na większej mapie


Mimo to, wciąż nie chciałbym mieszkać tutaj na stałe. (nie wliczając tego, że daleko od domu, od Polski). Okolica jest przepiękna i bardzo różnorodna. Sam się o tym przekonuje z każdą nową wyprawą ale słyszałem też dużo ciekawych rzeczy z opowiadań. Nie ma mowy, żeby nudziło się w Toskanii. Wiosna, lato, jesień, zima zawsze jest gdzie pojechać, coś zobaczyć. Zima? - do 100km w górę na stoki narciarskie ( do 60 km tras) lub do 100km w dół na rower np. do Sieny ;) W lato? - góry, zwiedzanie miasteczek, czy plaża i kąpiel w morzu? ;)  W samej Florencji życie niezbyt łatwe i jak dla mnie nie jest wymarzone, ale gdzieś w mniejszym miasteczku w Toskanii? mmm...oże być ciekawie ;))



Pozdrawiam z roweru ! :D :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz