"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

piątek, 29 marca 2013

Buona Pasqua !


 Ciao ! :D

To już na pewno ostatni post przed świętami, bo za niecałą godzinę mam autobus! :D
Mam nadzieje, że czym wyżej na północ droga nie będzie o wiele gorsza i zasypana śniegiem! Planowo mam być 17:30, czyli powinienem jeszcze zdążyć na Mszę na 20! Oby!

Jesteśmy w czasie świątecznym, więc ten post będzie poświęcony Wielkiemu Czwartkowi!



Z okazji wielkiego święta poszedłem na mszę do Duomo (Cattedrale Santa Maria del Fiore) trochę szybciej, żeby zająć odpowiadające mi miejsce. Zdążyłem :D




Siedziałem w ławkach pod samą kopułą, właściwie obok samego ołtarza. Mszę odprawiał kardynał Giuseppe Betori.

Była cała liturgia. Razem z myciem nóg!




Ławka w której siedziałem, była najgłośniejsza w całej katedrze...i to przed rozpoczęciem uroczystości!
Przede mną siedziała p. Silvana, którą wszyscy znali! Młodzi, starsi i Ci najstarsi! Wszyscy podchodzili, witali się i wymieniali pozdrowienia. Pani Silvana jest tak jakby 'capo' wszystkich wiernych :D Wszystkich zna i wszystkimi zarządza :D ale do czego dążę... Zapytała się mnie, czy bym nie pomógł zbierać tacy podczas mszy ! :D ha :D Oczywiście się zgodziłem i w odpowiednim momencie razem z ekipą "z ławek pod kopułą"  rozeszliśmy się po katedrze!
Nigdy nie przepuszczałem, że czeka mnie coś takiego! że Erasmus może mieć i taką przygodę ! :D Dzięki temu poznałem tajamniczą zachrystię Duomo i kolejnych dobrych  ludzi "zbieraczy" :)

P.S Jest też dużo śmiechu, co się działo podczas zbierania, ale o tym może kiedy indziej... w skrócie: nieźle mi szło ;p!



mmmm :)


 Z p. Silvaną jest jeszcze jedna historia...Dowiedziała się, że jestem Polakiem, więc pierwsze co to skojarzyła mnie z Karolem Wojtyłą - jej kochanym papieżem. Podczas mszy próbowała mi coś wytłumaczyć, jednak coś nie szło.  Na spokojnie po mszy zaczęła mi opowiadać...( w skrócie):

-wiesz, jeszcze kilka lat temu nie mogłam już normalnie chodzić. Lekarz powiedział, że mam problem z kolanami i z czasem może być gorzej. Doszło do tego stopnia, że nie mogłam chodzić. Pewnego razu (5 maja), były specjalne modlitwy w kościele dla osób chorych ( w Duomo) do Jana Pawła II. Modliłam się, prosiłam go o zdrowie, żeby dał mi na starość siłę i jeżeli nogi mają mi się przydać do dawania miłości innym prosiłam, żebym mogła chodzić... Dokładnie 15 dni później zaczęłam chodzić...
Poszłam do lekarza i ten nie wiedział, co się stało. Ja wiem, że to jest łaska od Twojego papieża. Ja wiem, że to jego cud i dzięki niemu mogę dalej chodzić i być sobą. On na prawdę wszystko może zrobić, a ja teraz chodzę i każdemu mogę to opowiadać...

P. Silvana rzeczywiście jest w dobrej formie! Uśmiechnięta, żywotna (nie usiedziała na miejscu przed mszą! :D ) i lubi żartować. Jestem szczęśliwy, że ją spotkałem i mam nadzieje, że jeszcze nie raz ją spotkam...

Pierwsza od prawej - Pani Silvana!
Kolega obok, był w Elblągu - przejazdem ale był. Zaczęliśmy wymieniać się tradycjami świątecznymi. Doskonale opowiedział mi, co i jak się odbywa we Florencji! Zapowiada się niezła liturgia i festa po !! :D


Santa Maria del FIORE, pięknie..


Tak na marginesie...nie wjeżdżajcie koło Duomo samochodem...







 Sponsorem mojego dojazdu na dworzec jest - Esselunga !! :D:D Zobaczycie później o co biega !



Wiele osób mi życzyło i cieszę się, że i jak mogę to powiedzieć do Was,

                                                                     Buona Pasqua !!! :**   ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz