Nowe przedmioty UniFI (Università degli Studi di Firenze)
Ten semestr, chociaż dopiero co się zaczął przypadł mi do gustu :D Dlaczego?
Zauważyłem, że tok studiów w Polsce wymaga odbyć praktyki po IV semestrze, czyli dokładnie po tym. Mając okazję, że jestem we Włoszech idąc zgodnie z planem przygotowuję się do aplikacji na praktyki w Ambasadzie RP w Rzymie! Bardzo dużo biurokratycznych spraw nie tylko ze strony Instytucji ale i PG. Mam nadzieje, że z panem z Pl. św. Piotra spotkam się szybciej niż za spodziewany rok!
W związku z tym cała naprzód! Nie można iść na skróty, wybierając wszystie kursy po angielsku. Trzeba mieć biegły język włoski, więc wybrałem wszystkie przedmioty po włosku włącznie z egzaminami. ( Nie jak poprzednio, gdzie wybrałem 2 a zakończyło się na wszystkich po angielsku).
Wybrałem interesujące mnie przedmioty i nie aż tak bardzo związane z integracją Unii Europejskiej! :
-Stosunki Międzynarodowe,
-System Polityczny Włoch,
-Analiza j. angielskiego,
- Hiszpański - analiza + normalny kurs językowy,
- Socjologia przywództwa.
( jakoś dziwnie brzmi po polsku: Relazioni Internazionali, Sistema Politica Italiana, Lingua Inglese, Spagnolo, Sociologia della Leadership).
Języki
Obecnie mam kontakt z językiem włoskim, angielskim, francuskim, chińskim i hiszpańskim.
Często słyszę pytanie, nie mylą Ci się języki skoro masz ich tak dużo?
Sam się dziwie ale nie. Nie mam problemu z myleniem konstrukcji czasów, czy słówek z poszczególnych języków. Chiński jest zupełnie inny, angielski jest już za bardzo we krwi, włoski też jest już pewny i bardzo lubię nim się posługiwać, we francuskim jest przezabawny akcent (wciąż myślę, że to bardziej zadanie aktorskie niż prawdziwy język francuski :D), a w hiszpańskim zmieniam głos i dodaje seplenienie :D
Do każdego języka podchodzę inaczej, dobieram inną charakterystykę i może to jest kluczem? Przy okazji nieźle przy tym się bawię i jak małe dziecko podczas gry czekam z niecierpliwością na zdobycie kolejnych poziomów z danego języka :D
Być może kolejną ważną rzeczą jest rozplanowanie zajęć w tygodniu. Nigdy nie mam jednego języka po drugim, więc na każde zajęcia "mam czas" się przygotować i tym samym nie dopuścić do ich pomieszania :)
Obecnie do kwietnia uczę się w Centrum Językowym chińskiego i francuskiego. Chiński bardzo mi się podoba: wymowa, pisanie - wszystko. Chętnie bym zapisał się na A2, jednak po dłuższych przemyśleniach muszę zaoszczędzić czas na j.włoski i kursy z uniwersytetu.
Z francuskim też przygodę zakończę na podstawach. Cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem i że w ogóle miałem niesamowitą okazję zasmakowania tych języków! Kto wie, czy w przyszłości nie będzie kolejnych szans do podobnych zabaw? :)
Z cyklu: Niezwykłe spotkania
Nowy semestr, nowi Erasmusi, nowe kursy i nowi ludzie :) Tym razem będą na pierwszych zajęciach z Analizy językowej j.angielskiego oczywiście nie było miejsca dla wszystkich i musiałem siedzieć na podłodze. Usiadłem koło jakiejś dziewczyny, właściwie nie miałem zbyt dużego wyboru, bo tylko tam była wolna powierzchnia pasująca do moich rozmiarów. Pani profesor zaczęła przedstawiać kurs i na koniec dała na ankiety do wypełnienia podczas których nawiązała się rozmowa...
dziewczyna: - Jesteś Polakiem?
ja: - Tak ! oo Nie wiedziałem, że Ty też!
d- hehe poznałam po imieniu jak napisałeś ;)... skąd jesteś?
j- Gdańsk, właściwie niedaleko od - Elbląg
d- yyy...
j- takie miasto 60 km od Gdańska ;)
d- wiem! Ja też jestem z Elbląga ! II LO ? :D
j- TAK ! :D haa ! uczyłas się wloskiego u p. Wilkusa?
d- TAK! Ty też nie ? :D
j - Nie ;p ja po LO sam zacząłem się ucz...itd ;)
Pierwszy raz spotkałem osobę z tak bliska! Wcześniej spotykałem tylko z południa lub zachodu Polski ;) Koleżanka z tego kursu nie jest Erasmusem lecz studiuje normalnym tokiem ;)
w kościele...
Jak co tydzień udałem się do kościoła na polską mszę. Niedziela przed nowym semestrem, więc powinno być więcej nowo-przybyłych Erasmusów. I było! Po mszy porozmawialiśmy i okazało się, że jest koleżanka Marty Abramowicz ze studiów! :D Marta ! Pozdrowionka ! :** (tu jest miejsce na to przysłowie: Jaki ten świat jest..heh ;)
Aktualności
Dziś wyjechali ode mnie Erasmusi z Francji: Hubert i Maya :( Spedziliśmy razem 3 dni! Niestety większość z nich było deszczowych. Mimo to, chciałem żeby poczuli włoski klimat! Zwiedziliśmy Florencję, zaułki, które turystom nie są znane, oglądaliśmy włoskie filmy i włoską telewizję podczas śniadania ;p jedliśmy włoską pizzę, a ostatniego wieczoru Japońskie Carry przygotowane przez mistrzynię kuchnii Mayę :D Oprócz tego zwiedzili również najciekawsze florenckie muzea oraz zajechali do Pisy i Viareggio! ;)
Boungiorno Principessa ! :D |
Wymieniliśmy się doświadczeniami z Erasmusa, porównaliśmy kraje, zachowania ludzi i razem doszliśmy do wniosku, że wyjazd to była najlepsza podjęta decyzja. Erasmus strasznie otwiera drogi na przyszłość i daje wiele nowych pomysłów. Również sam człowiek staję się bardziej odważny - to czego, by nie zrobił w kraju, za granicą przychodzi mu 5 razy łatwiej - w końcu wie, że za rok już go tu nie będzie, a po drugie nie ma innego wyjścia, żeby dogadać się w innym języzku i musi radzić sobie sam lub znajdując bratnie dusze z innych krajów :) W ten sposób człowiek się otwiera i dostrzega naocznie, że nie ważne jaki jest kraj, na której półkuli się znajduje to każdy człowiek ma te same potrzeby i wszystko da się załatwić na podstawie wspólnego szacunku i chęci zrozumienia ;)
Daisuki ! |
Zawsze wydaję sie, że Chiny są bardzo podobne do Japonii. Po ostatnim pobycie Państwo Środka jeszcze bardziej mnie zainteresowało, a co takiego słychać w Państwie Wschodzącego Śłońca? :D Zapytałem o kilka ciekawostek najlepszego znawcę - Mayę, która z pewnością lepiej zna swój kraj niż jakiekolwiek wydania przewodników :D
Herb Japonii |
1) Należy zacząć od języka.
Chiński i Japoński to obecnie dwa różne języki. Obecnie, bo japoński wywodzi się z pisma chińskiego (importowano V-VIIw.n.e.). Początkowo chińskie znaki odczytywano po japońsku, jednak przez wieki zostały one zmienione i dopasowane do japońskiej wymowy.
( Maya była w stanie zrozumieć niektóre chińskie znaki, podobnie z budową niektórych wyrażeń, jak miesiąc. Japończycy i Chińczycy nie mają czerwca ale mają (w tłumaczeniu) "6 miesiąc", lipiec "7 miesiąc" itd . ;))
W japońskim każde słowo musi kończyć się samogłoską, przez co język wydaje się łagodniejszy, a sama wymowa płynna i delikatna. Subiektywna ocena: japoński jest ładniejszy od chińskiego!
Pomimo niktórych podobieństw językowych do chińskiego, japoński jest bliższy ( o dziwo!) do angielskiego! niektóre przyłady:
-(PL) kalendarz - (ENG) calendar - (JPN, jak się czyta) [calenda]
- nóż - knife - [najfiu]
- telewizor - television - [televi]
-łóżko - bed - [betto]
- drzwi - door - [doa]
- stół - table - [tablu]
Ciekawostką jest także Japoński hymn. Wiele ludzi nie rozumie słów które są w hymnie. Pochodzą one z prawdawnego języka, który tak ewoluował, że ciężko go dzisiaj zrozumieć. Mimo to wszystkie dzieci są uczone śpiewać i od każdego się wymaga znajomości.
2) W Większości (jak nie we wszystkich) karajach Europejskich jest rzeczą naturalną, że goście odwiedzający nas w domu nie ściągają butów. W Polsce jest przeciwnie. Gościom zazwyczaj daje się kapcie lub gospodarz prosi, żeby nie ściągali butów :) W Japoni pod tym względem jest podobnie! To znaczy nie jest przyjęte, a nawet nie wypada! , żeby gość wszedł w butach do domu!
Z ciekawości zapytałem, czy wciąż są obecne niskie stoliki...- W niektórych domach wciąż jest ta tradycja, kiedy siada się na podłodze ( czystej bo goście nie chodzą w butach - śmiech :D) i spożywa się posiłki przy niskich stoliczkach ;)
- W Japonii człowiek staję się dorosłym kończąc 20 lat! Wtedy może legalnie pić, palić i iść do pracy. O dziwo prawo jazdy może zrobić już w wieku 18 lat, czyli prawnie nie będąc dorosłym ;)
-Podobnie jak w Wielkiej Brytanii ruch jest lewostronny i oczywiście wszystkie samochody mają kierownicę z prawej strony, podobnie jak motory.
;p
4) Toalety! Maya nie mogła uwierzyć, kiedy musiała zapłacić za toaletę na mieście! W Japonii każda toaleta publiczna jest za darmo. Jakby tego było mało, każda jest przygotowana, jak na przyjęcia króla. (mowa tu o toaletach w pociągach i na mieście). Serwis toaletowy jest bardzo rozwinięty. Wszystko co możliwe jest zutomatyzowane ( spuszczanie wody, podnoszenie klapy, odświeżenie powietrza, muzyka itp - na fotokomórkę). W niektórych wprowadzono nawet wejścia na USB, żeby puszczać swoją muzykę!
5) W Japonii wszystkie uniwersytety, czyli studia są płatne. Mimo to robi je większość młodych ludzi, kończąc zazwyczaj na licencjacie, który trwa 4 lata i wystarczy do znalezienia pracy. Co więcej, nie ważne na jakim jest się kierunku, końcowy dyplom wystawiony jest ogólnie jako ukończona uczelnia, a nie jako wydział, czy kierunek. Tym sposobem można spotkać absolwenta literatury pracującego w banku, czy inżyniera na poczcie.
6) Japonia jest bardzo zróznicowany geograficznie krajem. W okolicach Tokyo plaże nie nadają się na spędzanie wakacji, natomiast na południu jak najbardziej! Mam nadzieje, że w tych południowych okolicach spotkamy się następnym razem !! :))
Dzięki za Francję i podpisy ! :DD |
Faajnie - zazdroszczę drugiego semestru, chociaż już nie tak mocno, jak jeszcze miesiąc temu - znowu przyzwyczaiłem się do Krakowa. Ale rzeczywiście - brakuje wycieczek i imprez...
OdpowiedzUsuńWik