Mamma Mia !
Korzystając
z pogody na rower (która jest tu codziennie, przez cały rok lub 356
dni) korzystam z tego środka transportu i nie wyobrażam sobie, żebym
mógł inaczej dojeżdżać z miejsca na miejsce. Chodząc na pieszo z jednej
strony Florencji na drugą, lub korzystając z hmm różnie jeżdżących
autobusów ( linia tramwajowa tylko jedna), żeby uczestniczyć we
wszystkich zajęciach, co teraz - musiałbym być na Erasmusie 2 lata:D
Tyle czasu się zaoszczędza!
(Brakuje
mi błotników, więc jak pada to...tą część ciała, która jest na siodełku
i dolną część ud mam mokrą - chociaż pomału się uzbrajam i niedługo
będę mógł nawet nurkować! :D)
Co do nurkowania, ostatnio widziałem pana, który jechał na rowerze w sztormiaku i ...okularach podwodnych!! :D:D haha No co, przynajmniej był suchy pod spodem! :D haha Oczywiście nie mogę Was poczęstować zdjęciem :D ( nie mam podwodnego aparatu ;p)
Mamma Mia !
Spróbuję
jeszcze raz zacząć ten temat co chciałem ;p Nie chodzi tu o nasz ukłąd
taneczny z 2009r z Węgier, który ostatnio ( z wiadomych powodów)
zacząłem oglądać przez yt ;p
Otóż
mówi się, że Włosi często powtarzają Mamma Mia ! Jest to ich ulubiony
zwrot, kochają go i nie mogą się powstrzymać, żeby tego nie wypowiadać.
Słychać to na każdym rogu ulicy, nie ważne w jakim mieście, ważne, żeby
była Italia!
Dobra dobra ! Yhy już.
Jestem tu już prawie trzeci miesiąc, kontaktu z włoskim mam sporo, na
mieście bywam często, w różnych włoskich miastach też byłem I NIGDY NIE
SŁYSZAŁEM ŻEBY JAKIŚ WŁOCH (oczywiście Valentino, jak trzeba powie
milion razy ;p) TO POWIEDZIAŁ. Może miałem pecha, może nie usłyszałem
albo nie byłem w tym miejscu co trzeba? Dobrze, że mój rower jest zawsze
w tym miejscu co potrzeba!
Ale
wszystko to przeszłość! Dzisiaj coś odczarowałem i po raz pierwszy
usłyszałem 100%, wydobywające się z kobiecych ust, przeraźliwe - MaMMA
MIa ! haha :D :D
Jak to odczarowałem? Niechcący nie zauważyłem spacerującej Pani na ulicy i w momencie kiedy się odwracała,
minąłem ją 'na centymetry' i usłyszałem... ajj zazwyczaj krzyczę
'scusi' lecz teraz miałem radość w sercu i poczułem, że jestem we
Włoszech :D
Uczelnia
W tym tygodniu kończymy rok szko..akademicki :D Oprócz kursu włoskiego zostało mi trzy zajęcia Origin and Development of the EU. Sesja zaczyna się od 14 grudnia i trwa do końca lutego. Możemy mieć 3 podejścia. (1-grudzień, 2-styczeń, 3-luty)Pierwszy egzamin z Prawa Włoskiego mam w ten czwartek...trzy kolejne egzaminy tydzień później. Nie wiem jak je pogodzę, mam nadzieję, że będę mógł jakoś przenieść jeden dzień przed lub po ( mam zapas jednego dnia, bo wylatujemy 20.12).
Jeżeli uda się zaliczyć wszystko w grudniu, jak już wcześniej pisałem - styczeń i luty wolny, bo drugi semestr zaczyna się 4 marca ;) ( będzie czas na włoski Snowboard! :D)
Z serii P.S:
-Moje nowe przysłowie: "Nie możesz być prawdziwym Florentczykiem, jeżeli nie ukradli Ci roweru." co raz bardziej się sprawdza. Chodząc na dodatkowe zajęcia z języków, spotykam wiele nowych nauczycielek i studentów, którzy również stracili swoje rowery. Trochę przykro ale czuję się z nimi bardziej zjednoczony :D np. moja ostatnia nauczycielka straciła aż 3 !! - i jeździ na 4 ;D-Zaczyna się zimowo 5 stopni we Florencji! Co prawda śniegu jeszcze nie ma, ale już widziałem go na kilku samochodach - i to sporo. W okolicach Florencji widać białe szczyty, podobnie z Modeną i Bolonią.
-Pamiętacie filmik o świątecznej Florencji? Trzeba o nim zapomnieć, bo miasto uzbraja się co raz bardziej w świąteczne ozdoby: choinki, szopki itd ;)
-I najważniejsze na koniec, razem z kilkuosobową grupą stworzyłem film, którego premiera będzie 12.12.12 na fb oraz blogu !!
ekipa filmowa 8.12.12 |
ho ho ho !!!!
Serdecznie pozdrawiam ! :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz