Korzystając z wizyty u dziewczyn w Quebradzie odwiedziliśmy księży w Monte Salvado. To wioska oddalona tylko o 45 min pieszej wędrówki. Najbardziej znanej placówce salezjańskiej w Peru. Dlaczego? - 61 hektarów pól uprawnych: ziemniaki, kukurydza, banany oraz 22 hektary sadu pomarańczy. Dodatkowo uprawa warzyw wykorzystując naturalne metody oraz drzewka cynamonowe. Hodowla zwierząt: kury, kurczaki, indyki, kaczki, świnki morskie, króliki, byki, krowy, a nawet pszczoły!
Placówka w Monte Salvado. |
W tym 100% mieście salezjańskim na co dzień mieszka 70 chłopców i trzech księży - w tym Polak Padre Dariusz. Jest szkoła, są warsztaty, magazyny i fabryka produkująca dżemy i wszelkie przetwory owoców. Sami produkują energię tworząc placówkę samowystarczalną.
góra: widoczna fabryka oraz kościół. dół: dojście do placówki - miasta |
Wszystkie produkty wytwarzane na placówce sprzedawane są w Peru i pomagają w utrzymaniu tak wielkiej placówki.
Byliśmy tam niecałe dwie godziny próbując, wąchając i smakując niesamowicie słodkie owoce..!
Zobaczcie sami jak wygląda okolica i do czego się nadzieje!
Galeria
Świniak, jak to świniak. :P |
Drzewo cynamonowe. Nic innego jak zdarta kora ;) |
Pola ananasowe. |
Bawełna |
Bananowce!!! <3 - Kto się śmieje, ten się śmieje ostatni. Podniesienie nogawek kosztowało mnie 90 ukąszeń moskitów. Ał. |
Owoce. Jadalne. Ale jak się nazywały... |
Pomarańcze |
a na koniec... niespodzianka autostopowa :D Okazało się, że to nie robotnicy z placówki, ale... z urzedu miasta ;)
jacek-traveler
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz