Widok z Corniglia na Maranola |
Pięć Ziem to nazwa Parku Narodowego oraz składających się na niego pięciu miasteczek położonych nad Morzem Liguryjskim: Riomaggiore, Manarola, Corniglia, Vernazza oraz Monterosso al Mare !
Wyświetl większą mapę
Raj wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO oddalony jest 170 km od Florencji. ;)
Tym razem nie jechałem sam. Było nas około 70! :D Pojechaliśmy z organizacją zajmującą się zagranicznymi studentami AEGEE. Kosztowało nas 22E. (wybierając się samemu na jednodniową wycieczkę zapłacimy ok. 40E).
Monterosso al Mare |
Zwykły przejazd pomiędzy miasteczkami kosztuje średnio 1,8E.
Warto zastanowić się na zakupem " Cinque Terre Card Treno ". Daje nam możliwość wejścia na ścieżki parkowe oraz szlaki (w tym Drogę Miłości) oraz nieograniczoną ilość korzystania z pociągów.
Ceny: 1 dzień = 10E , 2 dni = 19E.
Szczegóły (po ang.):
http://www.parconazionale5terre.it/accessibile/home.asp?menu=0&id=130&id_lingue=2
szczegóły biletów na stronie przewoźnika (w jęz. wł):
http://www.trenitalia.com/cms/v/index.jsp?vgnextoid=d47636984a8da110VgnVCM1000003f16f90aRCRD
*Uwaga jeżeli ktoś ma dużego psa musi mu kupić osobny bilet dziecięcy ! xD :D
oraz link do samego parku (informacje) http://www.parconazionale5terre.it/
W sezonie, kiedy jest wiele turystów wagony są na pewno przepełnione. Całe szczęście jeżdżą dosyć często, a czas przejazdu nie jest zbyt długi ;)
Z La Spezia udaliśmy się do Varnezzy.. Pierwsze kurort i już wiedziałem, że będzie to niesamowite miejsce. Malutkie, kolorowe domki, wyrastające jeden przy drugim, na różnej wysokości. W jednym domu jest parter, a w drugim już 4 piętro. Z domków wystają kable i sznury z suszącą się bielizną. Naokoło czuć ryby. Główny plac w miasteczku zajęty jest zaparkowanymi łodziami, sieciami i stolikami stojącymi tuż obok. Turystów nie było ogromnie dużo, a i tak trzeba było się przeciskać i nie raz podeprzeć o jedną z burt.
I pomyśleć, że tak może wyglądać sesja w Polsce... |
Vernazza, z Sibel (Turkey) |
Słońce zaświeciło wtedy, kiedy trzeba! Tylko w ten jeden dzień było bezchmurnie i z godziny na godzinę robiło się co raz cieplej. Dodatkowo poznaliśmy się bliżej z Turecką ekipą: Erol, Sibel, Ezgi..;)
Pożegnaliśmy Vernazzę i udaliśmy się do Monterosso, gdzie mieliśmy dłuższą przerwę na obiad. O ile ktoś chciał tracić na to czas! :D
Właśnie w tym miejscu było zaplanowane plażowanie i kąpiel w morzu. Raczej nikt nie wierzył, że te drugi się uda ale niektórzy z nas wzięli stroje i ręczniki!
Plaża Monterosso |
A jeszcze niektórym...udało się zanurzyć pierwszy raz w tym roku w morzu! :D
Woda nie była gorąca ale też nie na tyle zimna żeby nie dało się wejść. Po dłuższym czasie człowiek się przyzwyczajał tylko kąpiąc się z gadułami musiałem wychodzić, żeby się napić xD Taka słona woda ;)
Plaże niby są płatne ale wszyscy weszliśmy za darmo, więc może przestrzegają tego w późniejszym okresie.
Kolejnym punktem na naszej mapie była Corniglia.
Schody w Cornigli |
Według mnie Corniglia jest najspokojniejszym miasteczkiem. Nie było zbyt wielu ludzi, a poprzez swoje górskie położenie niejeden z zachodnich turystów zrezygnuje z jego zobaczenia.
Następnie udaliśmy się do Manaroli! :D
Wszystkie miasteczka, niezmiennie od XIVw. mają podobny układ. Mają bardzo dobre położenie, są trudno dostępne z każdej strony, a w niektórych miejscach zachowały się zameczki i wieżyczki obronne. Wciąż mieszkańcy zajmują się rolnictwem wykorzystując terrazzamento, czyli pola tarasowe. Jedyne rozwiązanie pasujące do stromych wzgórz.(widoczne na niektórych zdjęciach)
Manarola - raczej moje ulubione miejsce |
U góry spokój, a na dole piekło rozbijających się fal. Trafiliśmy na dobry wiatr tak, że morze było jeszcze bardziej niespokojne.
Można zrobić rundkę dookoła, przechodząc przez park dla zakochanych fiu fiu ;p
Martyna, hm, Kasia i Sibel |
Nie tylko w dzień przy odpowiedniej pogodzie ale i w nocy musi być pięknie. Może kiedyś będę miał możliwość, żeby na spokojnie porobić zdjęcia o każdej porze ;)
Ostatnim miasteczkiem do zwiedzenia było Riomaggiore!
To własnie z Riomaggiore rozpoczyna się Via dell'Amore ( Droga Miłości). Są wspaniałe widoki! Idzie się wąską ścieżką, jednej strony ochrania nas barierka przed morzem, a zdrugiej metalowa siatka przed spadającymi kamieniami. Jeżeli ktoś ma czas polecam! (chociaż sam nie szedłem xD).
Kupując wcześniej wspomnianą kartę wejście mamy gratis.
Via del'Amore - widoczna pod domkami nad morzem... |
Zbliżał się wieczór, a tym samym obiadokolacja :D W takich miasteczkach nie wypada jeść nic innego, jak owoców morza, których było pełno. Mi wystarczyły na "szkolnej" stołówce, więc zadowolę się czymś innym :D
Na koniec wzięliśmy pizzę! Też po włosku! Czy aż tak dziwnie wyglądamy? Każdy się na nas dziwnie patrzył i nie jeden raz wylądowaliśmy u kogoś w aparacie :o :D
Drzwi, Kasia, Martyna, Ja, turystka, tablica, kwiaty. |
Cały dzień wystarczy, żeby w miarę szybkim tempie obejść miasteczka.;) Jestem pod ogromnym wrażeniem, tych wszystkich widoków, pływających razem ze mną meduz, kamienistej plaży i darmowego pilingu stóp i całej tej niedzielnej wyprawy. Porządnie mnie zaskoczyła, bo nie oczekiwałem czegoś takiego. Jak widać warto tu przyjechać i znaleźć swoją przygodę! :*
AkTuAlNoŚcI
-Aktualnie trwają przygotowania na Maltę ! Wylatuję 30.05 o 14:45 z Pisy, wracam 4.06! Zamierzam zwiedzić całą wyspę. Prawdopodobnie noce spędzę w hostelach, bo są najtańsze ale biorę ze sobą namiot! ;) Cały będę spakowany w plecak, w granicach 9 kg. Jedni podróżują z głową, a inni podróżują z Bogiem, także nie ma co się martwić. Tradycyjnie proszę Was o "zdrowaśkę"! :*
-Z Włoch, po Erasmusie wracam do Polski dopiero 20 lipca! Co prawda sesja kończy się pod koniec czerwca ale na koniec jadę do Rzymu! ale o tym później... ;)
-Dzisiaj z Pawłem i Martyną idziemy na ostatnią kolację Erasmusów organizowaną przez AEGEE. Zapowiada się toskańska kuchnia, zdjęcia i wspólna zabawa ;)
- POGODA: We Florencji trzeba chodzić w kurtkach. Ostatnio mamy 15-19 stopni. Nie ma słońca, więc trzeba jechać za granice, jeszcze bliżej równika ;D
Nie to, że narzekam na pogodę ale myślałem, że we Włoszech o tej porze będzie cieplej. Najważniejsze, że były upały, jak byli goście ! :) Czyżby kolejne miały nadejść 8 czerwca przy kolejnej wizycie?
Pozdrowionka i do zobaczenia za ponad tydzień ! :*
z nauczycielkami hiszpańskiego! :D Sonia i Miriam (Spain) w Vernazza. |
Podróżuj i szalej ile sie da ;)
OdpowiedzUsuńdobrze Karolcia ! wezmę to sobie do serca :* :D pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńAle czat,jestem pod wrażeniem widoków. Zdjęcia są super! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń