"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

sobota, 16 lutego 2013

No trochę opowiem, co jest tu aktualnie

Bo najważniejsza rzecz...

 

Proszę proszę jak się składa!  Już 50 post i ponad 4500 wyświetleń ;)

Po...karnawale. .  .

 

No byliśmy na tym karnawale, pamiętacie, jak pokazywałem zdjęcia i trochę opisałem co i jak, a pamiętacie tą burzę, co wieczorem się zaczęła? Na drugi dzień, nie nie trzeci kupiłem gazetę Corriere...i zobaczyłem na prognozę pogody - zazwyczaj to nie jest główne źródło sprawdzania pogody, ha! w ogóle kto sprawdza temperaturę za oknem patrząc na szarą kartkę z wczorajszej gazety..Ale sprawdziłem i okazało się, że w Wenecji jest lekkie podtopienie 20 cm, ludzie chodzą w kaloszach itd, a później, że  5 cm śniegu, całą północ przysypało! Nawet w Prato, hmm jakby wioska pod Florencją, właściwie nad, bo jest na połnocy, chyba, że się mapę nogami do góry weźmie, było kilka centymetrów śniegu, ale u nas nie. No gdzie śnieg we Florencji, nie pozwolimy! no yyy...Także mieliśmy szczęście z tym karnawałem.

Chiński

 

Tutaj też nieźle. Nie mieli w poniedziałek, bo Panią Shellly zasypało, a dojeżdża pociągiem, bo nie z Florencji jest. Za to mieli przedwczoraj ,o ile dobrze pamiętam, zajęcia z pisma chińskiego. Z tego, co mi opowiadali nie jest to taka łatwa sprawa. Każdą kreskę trzeba zacząć od odpowiedniej strony. Każda kreska w skomplikowanym symbolu ma swoją kolejność - podobnie jak budowa domu, nie możecie zacząć budować domu od dachu...no chyba, że w Szymborku.

Kreska po kresce w 5 min, powoli, a po próbach minutka i wszyscy gotowi ;)


 Jak Paweł mi powiedział im ta wiedza się przydaje, bo w słownikach w ten szukają sposób. Tak, że to wygląda tak. Tak jak wy zaczynacie szukać od litery pierwszej, tak oni od kreski, tą którą pierwszą się stawia. Jakby tego było mało, w sumie nie tak mało, bo jest około 16-18tyś znaków, przynajmniej pani Shelly im to powiedziała. 

Zaczęli oglądać filmy o piśmie chińskim, o tradycjach, jak to wygląda w dzisiejszych szkołach...później sami spróbowali pisać to ,co potrafią : liczby, miesiące, dzień i rok. Tak jak  macie wy na  edukacji początku linie trzy w zeszycie waszym pierwszym, tak chinusie mają kratki, co by myliło im się nie. 



Jeszcze powiedział, że na ryżowych kartkach tradycyjnie pisali, bo dobrze farbę wchłaniał ten materiał. Ta sztuka do dzisiaj kontynuowana jest. Chińską kaligrafią, nazywana jest. Co więcej, przed czasami Mao, który wiele zmian wprowadził, pisali od prawej do lewej, ale później już zaczęli upodabniać się do zachodu.

Florence Dance Center 

 

Nie no ogólnie fajowo. Było mało osób, bo niby miały być tylko te, które kiedyś tam chciały chodzić na  te tańce ale nie mieli instruktora ale jak ja się pojawiłem to wznowili to i pierwsze co zadzwonili do tych osób. Ale miało być więcej ale przyszło malutko..bardzo malutko, ale właściwie nawet oprócz Valentina i Mariki (współmieszkanki) były 2 osoby :D Ale zobaczymy jak to będzie za tydzień jak ruszy publikacja i promocja tego kursu. I najważniejsze, czy w ogóle "zdałem" próbę. Ale chociaż z drugiej strony, jak już jestem wpisany w harmonogram zajęć i mam swój dziennik to chyba mało prawdopodobne, żeby się nie udało...

Heh jak dla mnie przygoda i zabawa przednia, przede wszystkim, że były to pierwsze zajęcia w życiu prowadzone w języku włoskim ;) noo ale czekamy na rozwój wydarzeń jak to tam będzie. Ale na razie nic nie wiem.

Nowy semestr


Oficjalnie jest sesja, a nowy semestr zaczyna się czwartego marca. Ale wiecie, jak to jest niby sesja sesja, a z dziewiędziesiąt procent studentów, mówię o zagranicznych bo włosi ciągną do ostatniego dnia xD, mają od dawna wakacje. Tego czwartego marca też nie jest przekonany czy się zacznie, w końcu jesteśmy we wŁOSZECH i mamy czas, a tak do pracy od razu po feriach - trochę się gryzie.

Dwa dni temu kurcze wszystko działo się dwa dni temu, no ale dobra, czterdzieści osiem godzin temu -około- z przymrużeniem oka albo dwóch , dostałem na mejla z nową listą przedmiotów! Jest dużo do wyboru i w tym semestrze serio dużo!, mogę wybrać więcej języków. Tak pomyślałem, że z tego Erasmusa zostaną mi języki w głowie, a nie jakaś widza o Unii Europejskiej hmm może inaczej - tylko wiedzę z języków będę mógł zastosować na co dzień. No i mogę wybrać hiszpański, francuski, niemiecki  i angielski! Niemiecki coś mi się gryzie z planem^^ więc automatycznie odrzuciłem go już na samym początku. Właściwie zaczęło się gryźć, jak do tego sprowokowałem, wybierając specjalnie inny kurs o tej samej godzinie :D 

Angielski na pewno będzie - mam nadzieje, że nie będzie ten sam kurs co w pierwszym semestrze.
Francuski - napisałem maila z pytaniem jaki poziom jest wymagany ( np. w 1 sem z jęz. ang wymagany był poziom B2) wciąż czekam na odpowiedź...
Hiszpański - wysłałem te samo pytanie i otrzymałem odpowiedź! Niby trzeba mieć B1 ale Pan zachęcił mnie, że nawet jak nie mam tego poziomu to żebym przyszedł! No to co, atakujemy! Zacząłem uczyć się samemu, żeby chociaż na początek sezonu hiszpańskiego mieć ten A2 ! :D 

Z resztą przedmiotów jeszcze nie wiem. Doświadczenie z pierwszego semestru pokazało, że nie należy się spieszyć z wyborem, a na początku można chodzić na każdy przedmiot, żeby zobaczyć czy nam pasuje. W końcu jesteśmy Erasmusami, nie ? ;)

Spodenki dla mnie i Valentina ;p :D rozmiary dobre, jeszcze jakby z 60E tańsze były .. ;o

 

Plany

 

Bardzo szybko ferie zimowe, mimo że trwają prawie 3 miesiące ( z małymi przerwami) mijają. ! Idę w poniedziałek zanieść prezentację na ten dodatkowy przedmiot, bo mam gotową,  który, jako zastępczy EU Public Policies wybrałem w ostatniej chwili , i w spokoju będę czekał na sprawdzenie, bo profesorem jest Włoch ;)





Dzisiaj spontanicznie wyruszyliśmy do Pistoi niedaleko Florencji, a  nas do tego sprowokowała sobota wolna  i piękna, pogoda. Zmęczeni i nogi boląą ! Ale więcej poopowiadam w następnym poście moi mili goście ;)

Natomiast  jedziemy z Polską Ekipą do Viareggio na festiwal jutro, który trwa do 3 marca! Dziwne, bo zaczął się Wielki Post...Też nie był planowany ale skoro okazja jest, żeby zobaczyć najsłynniejszy karnawał w Toskanii, to pojedziemy zobaczyć nie,  jak to wszystko wygląda. 8:30 wyjazd!  I nie planujemy, żadnej przedniej zabawy.

A! Dzisiaj też kupiliśmy bilet do Bułgarii. Jeden. Oficjalnie 3 marca zostaję osierocony ;p



Serdecznie pozdrawiam i z dołu przepraszam z tą formę :D  ! :*

P.S Wszystko dlatego, że byłem na dodatkowych zajęciach z włoskiego, gdzie przerabialiśmy twórczość włoskiego pisarza Paolo Nori, który mieszał formy, stosował język potoczny i wiele różnych chwytów literackich, które normalnie nie powinny mieć miejsca w poważanej publikacji. Zmotywowany pogodą, natchniony pomysłem będę próbował tych techchnik ale już nie na blogu. bo wiem, że boli czytanie;) Ciao!


...to bawić się słowami ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz