"Przyszłość należy do Was, do młodych. Trzeba abyście wchodzili na wielkie drogi historii nie tylko tu w Europie, ale na wszystkich kontynentach i wszędzie ażebyście stawali się świadkami chrystusowych błogosławieństw."
JPII

UPORZĄDKOWANY BLOG NA MOJEJ NOWEJ STRONIE:
http://jacektraveler.wixsite.com/jacek-traveler

Wyświetlenia

sobota, 20 kwietnia 2013

Goście, spotkania i włoskie zwyczaje :D LATO!


Ciao a tutti ! :D


Jak widzicie rozkręcam się z włoskim :D W tym tygodniu działo się - i nadal dzieje - bardzo dużo. Jakoś tak się staje, że nie ma czasu pisać w środku tygodnia, chociaż w porównaniu do pierwszego semestru zajęć na uniwersytecie mam mniej, no właśnie - tylko na uniwersytecie. Później jak się zbiorą informacje, to piszę posty, jak długieee wypracowania. Dobrze, że jest w tą stronę, że mogę wybierać i odrzucać mniej istotne rzeczy aniżeli miałbym tworzyć, co mógłbym robić :)


Tesi di laurea

Obrona pracy magisterskiej!


W całych Włoszech dyplomy przyznawane są przez cały rok. W tym tygodniu magistrem (it: Dottore) został nasz przyjaciel Przemek, który studiował tam w normalnym trybie (patrz: nie jako Erasmus).   


 

Obrona pracy wygląda w ten sposób, że referuje się przygotowaną pracę oraz przedstawia się prezentację multimedialną. Całość trwa 10-15 min + ewentualnie 2-3 pytania od komisji. ;) 
Końcowy egzamin nie może obniżyć średniej z ocen uzyskanych podczas wszystkich lat. Natomiast może ją podwyższyć :)



  Wszędzie znany jest zwyczaj koronowania wieńcem laurowym dottore oraz urządzanie nieformalnych imprezek tuż przed wydziałem na uniwerku :D



Ciekawą tradycją jest śpiewanie dla nowego absolwenta:

Dottore, dottore
 Dottore del buco del cul 
Vaffancul! Vaffancul!

Polskie tłumaczenie nie nadaje się na tego bloga ale można się domyśleć;p 
w wersji nieuporządkowanej i  -18: 
Magister, Magister,
Magister usteczek , tyłeczka, 
idź sobie! idź sobie!

xD

tonację i charakter śpiewu można zobaczyć na ytb :



 

Na początku przez chwilę zastanawiałem się, czy będę mógł iść, bo w tym czasie miałem dosyć ważne zajęcia. Takiej okazji już nie będzie i w dodatku Przemek zdaje tylko raz! Trzeba iść!
Wszystko było super i jeszcze raz GRATULACJE !!! :*


 


P.S Chociaż poszedłem na wykład z godzinnym opóźnieniem to ...NIE SPÓŹNIŁEM SIĘ ! hahaha :D Pani profesor przyszła 10 min po mnie tłumacząc się, że w tym czasie miała inne zajęcia ?!?! haha - Włochy.



Jakoś tak dziwnie się skomponowało :D

 Z Przemkiem po raz pierwszy spotkałem się w I semestrze w bibliotece. Szukałem kogoś do pomocy przy logowaniu i trafiło na odpowiednią osobę - Polaka :D 
Mam nadzieje, że jeszcze będziemy mieli się spotkać, a kto wie czy nie współpracować^^ hehe :)

dzięki Tobie i Lai ! :)



P.S Moltes felicitats Laia!!! Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!! :D

__________________________________________________________________________________


Z cyklu:    Niezwykłe spotkania

 

Być może spotkania są moją naturalną rzeczą i tego spotkania bym nie zaliczył do końca do niesamowitych, czy niezwykłych, jednak trzeba o tym wspomnieć, bo nie często się spotyka ludzi przypadkiem, chociaż sam już nie wiem co myśleć ;p

Nie wiem czy pamiętacie i czy w ogóle opisywałem tą historię, która jest związana z niedawnym spotkaniem, więc ją w skrócie przypomnę...

Pewnego dnia w czasie pierwszego semestru, spieszyłem się na zajęcia z włoskiego (B1) i musiałem szybko zjeść obiad - szybka pizza w Coopie - postanowione! Jednak tego dnia nie wziąłem portfela, byłem zmuszony pożyczyć od kolegi. Stojąc w kolejce do kasy, słyszałem dwie kobiety, mówiące po polsku. Przywitałem się w naszym języku. Panie były bardzo zadowolone, przepuściły mnie przed siebie i wypytywały o różne rzeczy...Skończyło się miłymi pozdrowieniami i tym, że Pani zapłaciła mi za pizzę...i w ten sposób nie zginąłbym z głodu nawet bez pieniędzy...

W tym tygodniu, przechadzając się pomiędzy regałami w pobliskim sklepie "Dico", ożywiony pogodą i odwiedzinami promieniowałem :D (teraz promieniuję czerwienią na skórze:P) Obok mnie przechodziła jakaś Pani, niechcący się uśmiechnąłem ( zawsze ten gest wyprzedza to, co pomyśli mój mózg :D). Pani zawiesiła na mnie wzrok. Pomyślałem, że coś jest nie tak...:

- ten chłopak, ten chłopak! ja Cię pamiętam!

(ja zaskoczony próbowałem sobie przypomnieć jej twarz...czyżby kolejna Pani, która mnie zna, a ja jej nie? 
Taka sytuacja miała już miejsce ale o tym zaraz..)

-yy tak! tak? :D

-widzieliśmy się jakoś 3-4 miesiące temu w innym sklepie...
- aaaaaa!! (tu mi już wszystko się przypomniało) Pani mi kupiła pizzę, jak się spieszyłem na zajęcia!
- nie ja ale moja koleżanka. Patrz, że Cię poznałam, nie zdarza mi się to często i nawet sama jestem zaskoczona...

Porozmawialiśmy jeszcze trochę, właściwie o mojej szkole, podziękowałem i pobiegłem dalej... 
Nigdy bym nie przepuszczał, że tą Panią kiedyś spotkałem, chociaż troszeczkę na Polkę wyglądała. Mimo to, wychodzić ze sklepu jeszcze bardziej byłem zadowolony, bo nawet prozaiczna sytuacja w sklepie może przynieść coś, czego się nie spodziewamy :)  

-     -     -     -     -     -     -     -     -     -     -     -     -    -     -     -     -     -     -     -     -     -     -     -     -    

Inna sytuacja, która działa się nieco wcześniej... Idąc przez dworzec kolejowy Santa Maria Novella nagle jakaś pani zawołała:

-Przepraszam! Ja Pana znam! Pan jest Polakiem prawda? 
- (tu moje zdziwienie i zaskoczenie sięgnęło zenitu?!) - yy tak ;o ! 
(co jest, skąd ona mnie zna, przecież nie chodzę na "imprezy" z takim towarzystwem ;o czyżby jakiś Erasmus ?!)

- ja Pana kojarzę z kościoła! Bo widzi Pan ja wracam do Polski i się boję stać tam na dworcu...

rozmowa potoczyła się dalej... Chwilę poczekałem z ową Panią. W sumie dobrze się złożyło, bo w tym czasie czekałem również na kolejnego gościa... a raczej gościówę :) 

__________________________________________________________________________________ 
   

 Hiszpański

 


8h hiszpańskiego zapewnia dobre przygotowanie do czerwcowego egzaminu. Na jednych z zajęć wykładowca tłumaczy książkę El Politco, z hiszp na włoski. Szło mu to płynnie, czasami dodawał jakieś tłumaczenia gramatyczne.
Wszystko jest ok, jednak okazało się, że dla niektórych to strata czasu. Jeden z włoskich kolegów znalazł w antykwariacie El Politico we włoskim tłumaczeniu! Wszystko wyszło na jaw! :D
Wykładowca ma na swoim biurku dwie książki! Dokładnie taką samą, co kolega i leci słowo w słowo... dziękujemy :P Książka przez większość skopiowana, obecność nieobowiązkowa, zaczęły się indywidualne wykłady w domu a ja mam  połowę auli dla siebie xD :D



Odwiedziny

 


 W tym czasie odwiedził mnie Kamil i Basia! :D Zobaczyliśmy dużo, nachodziliśmy się nie mniej, chociaż było warto! Nie obyło się bez przygód, ale o nich więcej w przyszłej książce :PP 

Niestety nie zdążyliśmy zajść do jeszcze innej ważnej pizzeri ;/

W drodze powrotnej z Fiesole! Błyskawiczna nauka tańca - autobus nie będzie na nas czekał, a już stoiiii !!!



(poniżej)  Kolejne zdjęcie do kolekcji :D:D - noce z Piazzale Michelangelo



 

Tym razem udało się wyczaić bilet za 5E do Perugii :) Dzięki temu zrobili sobie wycieczkę do Perugii i Asyżu ! :D Ostatnio w Asyżu było wyjątkowo dużo ludzi! Wszystko spowodowane wyborem nowego papieża :)


http://autolinee.baltour.it/uploads/contents/banner_mappa.pngWyrobiłem sobie również zniżkową kare studencką na autobusy linii Baltour/Sena , która ma najwięcej połączeń we Włoszech i nie tylko! Jak to działa? : 33% zniżki, 10E za kartę na cały rok. Już przy pierwszy dalszym wyjeździe koszt karty się zwraca. 
Więcej info na : http://www.baltour.it/

(można tam znaleźć Italy Pass , bilet na nieograniczoną liczbę wyjazdów na od 10 do 30 dni / bilety LOW COST od 5E oraz inne ;)







Stacja benzynowa, podobnie jak w San Marino, gdzie nie ma miejsca na bar, hod dogi kawę :D


Dokładnie tydzień temu urodziny miała Martynka!! 

Wszystkiego najlepszego jeszcze raz i jeszcze więcej wrażeń z całego wyjazdu !! Dziękujemy za ten wieczór było cudnie !
 Ściskam mocno ! :*

Pawcio, do Ciebie napiszę sms :PP XD
6 piętro, słonko, widok na Duomo mmm ! Żeby jeszcze winda była ! :D


Aktualności



- Aktualnie jest u mnie Lipencjusz i Marta! Odkrywamy Fiesole i Firenze na nowo! Szykuje się kolejna dawka zdjęć i podtrzymanie smaku pizzy z Gusta Pizza mmm ;)

- Od tygodnia zacząłem sezon sandałowy i skąpego ubioru. Były już pierwsze opalania ;p
W ciągu dnia nie chodzi poniżej 25...nie padało już długoo...z czego się cieszę :D
Cały czas mnie zastanawia, jak Włosi (wszyscy!?) mogą jechać na rowerze, czy nawet iść na pieszo w południe, ubrani w długie spodnie i sweter! Chyba zrobię wywiad z otoczenia... Mimo to wychodzi, że tutaj jest przesunięcie mniej więcej o jedną porę roku do przodu! :D


- W poniedziałek mam pierwsze zajęcia w wolontariatu z dziećmi. Tym razem z okazji Dnia Ziemi 22.04 w organizacji Creative Corner, szczegóły później ! :))


P.S 


- Przepraszam. Co do wstępu. dotarły mnie głosy, że posty są zbyt długie. Hmm.. scusi !  Tego nie mogę zmienić, chyba, że zamknę się w domu :D ( pewnie wtedy przyszłyby jakieś długie myśli filozoficzne :P)




Pozdrawiam !! :*


Ze "starą"? xD nie.  Z psia psi , 14.04.13r. Fiesole

 

1 komentarz:

  1. no to się uśmiałam xD świetny blog! zacznę czytać cześciej!

    ps. pozdrawiam z dziś niekoniecznie słonecznej Florencji!

    OdpowiedzUsuń